Ja w ostatecznym głosowaniu będę na pewno przeciwny jakimkolwiek zmianom - powiedział minister w środę w Olsztynie.

Potrzebne jest w takich sprawach światopoglądowych jak aborcja, in vitro czy związki partnerskie zróżnicowanie. Ta różnorodność jest naszym bogactwem i naszą siłą. Myślę, że projekt Solidarnej Polski zostanie odrzucony, bo kompromis który wypracowano w Polsce na początku lat 90., w mojej ocenie, jest bardzo dobrym rozwiązaniem - powiedział Gowin.

Reklama

Podkreślił, że jest zdecydowanym przeciwnikiem liberalizacji przepisów, ale nie jest też zwolennikiem ich zaostrzenia. - Po pierwsze nikogo nie można zmuszać do heroizmu, a pod drugie jestem przekonany, że jeżeli w tej kadencji wahadło wychyliłoby w prawo, to w następnej kadencji poszłoby radykalnie w lewo - argumentował szef resortu sprawiedliwości.

Ocenił jednak, że dobrze się stało, iż odbędzie się debata na temat dopuszczalności aborcji. Zastrzegł, że czymś innym jest skierowanie projektu do komisji, (...) a czymś innym ostateczne głosowanie.

Szef resortu sprawiedliwości spotkał się w Olsztynie ze studentami Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

W minioną środę posłowie odrzucili projekt autorstwa Ruchu Palikota liberalizujący przepisy dotyczące aborcji. Sejm skierował natomiast do komisji projekt Solidarnej Polski, przewidujący zakaz aborcji ze względu na upośledzenie płodu. Za dalszymi pracami nad projektem było 40 posłów PO, m.in. Andrzej Biernat, Jacek Żalek, Ireneusz Raś, Lidia Staroń, Marek Biernacki, Roman Kosecki, Konstanty Miodowicz oraz John Godson. 28 posłów Platformy wstrzymało się od głosu - wśród nich minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.