Zabiegi in vitro będą refundowane najpierw w ramach programu zdrowotnego opracowanego przez ministerstwo zdrowia. Ustawa wejdzie później - ogłosił premier. Jest niepokojące, że wycięcie migdałków jest opisane w procedurach medycznych a in vitro nie - dodał. Szef rządu przyznał, że według rozporządzenia, z finansowania in vitro będą mogły skorzystać pary, które co najmniej rok leczyły się z bezpłodności.
To, zdaniem premiera nie wyklucza, że ustawa, którą przyjmie parlament, ograniczy możliwość skorzystania z procedury. Program będzie oferował możliwość skorzystania z tej procedury pięciu tysiącom par rocznie. Nie jesteśmy w stanie zapewnić finansowania w całości tego przedsięwzięcia. Procedura przewiduje finansowanie trzech cykli - wyjaśniał premier. Ograniczony będzie też wiek ludzi, którzy chcą poddać się tej procedurze - górna granica to 40 lat.
Do tej pory prawo nie regulowało tej metody. Kto miał pieniądze, niezależnie od tego, czy żyje w małżeństwie, czy jest singlem, cz jest homo, czy hetero, mógł z tej procedury skorzystać - tłumaczył premier. Finansowaniem z budżetu graniczymy pełną dostępność tej procedury - dodał. Przypomniał, że w rozporządzeniu nie chodzi o sprawy aksjologiczne, tylko techniczne. Rozporządzenie nie jest autorytarnym narzuceniem rozwiązań,a próbą uporządkowania przepisów - zapewnił.
Program rozpisano na trzy lata. Jeśli ustawa nie wejdzie w tym czasie w życie, to rozporządzenie będzie przedłużone - dodał.