Nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego ma umożliwić przekazanie 4-ch najbardziej zadłużonych zakładów górniczych Kompanii Węglowej do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, której zadaniem jest nie tylko likwidacja, ale i tworzenie nowych miejsc pracy, głównie dla ich byłych pracowników.

Reklama

Przyjęto poprawkę Platformy Obywatelskiej, która przewiduje możliwość przekazania do spółki restrukturyzacji kopalń nie tylko całych kopalń, ale także ich oddziałów czy zakładów górniczych. SRK może sprzedawać majątek likwidowanych kopalń, co stwarza - według rządu - możliwości podziału kopalń i uratowanie ich części poprzez sprzedaż inwestorom.
Osłony socjalne dla zwalnianych pracowników zostaną sfinansowane z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Rząd ogłosił program restrukturyzacji Kompanii Węglowej 7 stycznia, który następnie złożono w Sejmie jako koalicyjny projekt poselski, by przyspieszyć nad nim prace. Rząd twierdził, że jest mało czasu, bo nie ma już pieniędzy na lutowe wypłaty w Kompanii Węglowej. W poniedziałek koalicja przegłosowała wprowadzenie drugiego czytania nowelizacji do porządku obrad Sejmu. Podczas prac w komisjach przepadły wszystkie poprawki opozycji, która cały czas sprzeciwiała się ekspresowemu tempu prac nad ustawą. Dziś w nocy głosami koalicji PO-PSL nowelizacje przyjęto, mimo, że posłowie opozycyjni próbowali za wszelką cenę opóźnić głosowanie.

- To jest dobra ustawa, która pozwoli uratować tysiące miejsc pracy - mówiła premier Ewa Kopacz po uchwaleniu przez Sejm ustawy. W rozmowie z dziennikarzami powtórzyła, że "to dobra wiadomość dla tych, którzy chcą walczyć o to, by polski węgiel był podstawą polskiej gospodarki energetycznej:.

- I o to, żeby wreszcie polscy górnicy wyszli ze stanu tymczasowości, czyli obawy o swoje miejsca pracy, co dwa, co trzy miesiące myśląc o tym, czy dostaną swoje pensje - mówiła Ewa Kopacz.

Wcześniej, w wieczornym wystąpieniu w telewizji publicznej szefowa rządu przypomniała, że Kompania Węglowa za chwilę straci płynność finansową, jej zobowiązania na koniec listopada to ponad 4 miliardy złotych. Ewa Kopacz zadeklarowała, że proponowany górnikom plan dla Kompanii Węglowej gwarantuje im pracę i program osłonowy. - Wierzę, że uda nam się osiągnąć porozumienie - dodała premier.

Piotr Naimski z PiS po głosowaniu w Sejmie nie krył oburzenia.

Reklama

- To jest skandal. Prawo i Sprawiedliwość głosowało konsekwentnie przeciwko, w ostatni etapie ostrzegliśmy przed niekonstytucyjnością tej ustawy. To jest ustawa, która umożliwia likwidację kopalń, początek katastrofy górnictwa węglowego w Polsce - podkreślał.

Przeciwko temu projektowi protestuje pod ziemią i na powierzchni - według deklaracji związkowców - około 2500 górników i pracowników Kompanii Węglowej. Protest objął już wszystkie 14 kopalni, należących do spółki. Wczoraj rozpoczęła się akcja protestacyjna w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Górnicy twierdzą, że nowelizacja spowoduje de facto likwidację kopalń.

Ustawą w przyszłym tygodniu - 21 stycznia - zajmie się Senat.

Po blisko 10 godzinach zakończyło się robocze spotkanie delegacji rządowej z górniczymi związkowcami na temat trudnej sytuacji w górnictwie. Rozmowy mają zostać wznowione rano. Jak mówi Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, spotkanie było bardzo merytoryczne, a zespół roboczy pracował bardzo intensywnie.

- Nie ma jeszcze światełka w tunelu, ale iskierka zaczyna się żarzyć. Ustaleń nie ma jest kilka - jak myślę - ciekawych dla obu stron propozycji - powiedział.

Wojciech Kowalczyk, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa jest pełen nadziei na pozytywne zakończenie sporu.

- Potwierdzam, że mieliśmy bardzo merytoryczną dyskusję w trybie roboczym. Jestem pełen dobrej wiary - oświadczył. Obie strony nie ujawniają jednak szczegółów rozmów. Negocjacje mają być kontynuowane rano. Trwały od wczoraj od godz. 15.

Natomiast o godz. 12 zbiera się Krajowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Solidarności, który ma podjąć decyzję o ewentualnym rozszerzeniu akcji protestacyjnej.