Nowelizacja przewiduje między innymi, że Trybunał będzie orzekał tylko w pełnym składzie, z udziałem minimum 13 sędziów. W myśl nowelizacji decyzje w Trybunale mają zapadać większością kwalifikowaną 2/3 głosów, a nie jak do tej pory - zwykłą większością głosów. PiS proponuje tez wykreślenie z ustawy o TK zapisu, że siedzibą Trybunału jest Warszawa, co otwiera drogę do przeniesienia jej do innego miasta.
Projekt nowelizacji zaprezentował w Sejmie poseł PiS Stanisław Piotrowicz.
Stanowisko klubu Prawa i Sprawiedliwości przedstawił Arkadiusz Mularczyk deklarując, że jego klub popiera projekt nowelizacji w całości. Jego zdaniem, zmiany przyczynią się do usprawnienia prac Trybunału Konstytucyjnego. Mularczyk podkreślił, że zamieszanie wokół Trybunału podważyło zaufanie opinii publicznej do tej instytucji, a celem "ustawy naprawczej" jest jego przywrócenie. Jak zaznaczył konieczna jest nowelizacja, która ograniczy lub wyeliminuje możliwość uznaniowego wyznaczania terminu rozpraw i dobierania składu izby.
Poseł mówił też o najważniejszych punktach nowelizacji ustawy o Trybunale. Poseł zaznaczył, że "ustawa naprawcza" przewiduje m.in. to, że Trybunał będzie orzekał tylko w pełnym składzie, a orzeczenia mają zapadać większością 2/3 głosów. "To spowoduje, że jeden czy dwa głosy sędziów nie będą decydować o takim a nie innym kierunku rozpoznawania sprawy" - dodał.
Arkadiusz Mularczyk przypomniał, że nowelizacja dopuszcza również możliwość przeniesienia siedziby Trybunału poza Warszawę, co w założeniu ma odsunąć izbę od bieżącej walki politycznej. "Jest wiele pięknych miast na ścianie wschodniej (....) Przemyśl, Ełk, Suwałki, Lublin, Rzeszów. Myślę, że w tych miastach Trybunał Konstytucyjny może pełnić swoją rolę i swoją funkcję" - zaznaczył Arkadiusz Mularczyk.
To ustawa kagańcowa a nie naprawcza, jej celem jest sparaliżowanie pracy Trybunału a nie jej usprawnienie. Tak o nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS mówił w Sejmie Cezary Grabarczyk. Poseł Platformy Obywatelskiej i były minister sprawiedliwości zaznaczył, że PiS swoją ustawą chce ograniczyć obywatelom prawo dostępu do rzetelnego sądu. Ale -jak mówił Grabarczyk - Polacy tego nie darują partii Jarosława Kaczyńskiego, bo zgodnie z artykułem 45 konstytucji mają prawo do tego, by ich sprawy były szybko rozstrzygane przez organy władzy sądowniczej.
Cezary Grabarczyk pytał też Jarosława Kaczyńskiego, jakie jeszcze reformy rząd PiS zamierza przeprowadzić w przyszłości, skoro zaczyna od ataku na Trybunał Konstytucyjny, będący gwarantem praworządności. "Dlaczego się pan boi Trybunału, jakie podłości macie przygotowane, jakie projekty ustaw chcecie narzucić, skoro rozpoczynacie rządy od walki z Trybunałem" - mówił Grabarczyk.
Ryszard Petru zarzuca Prawu i Sprawiedliwości, że nie spełnia przedwyborczych obietnic, a zamiast tego chce zmienić ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. "To nie Trybunał blokuje ustawy, to rząd ich nie zgłasza" - mówił lider Nowoczesnej w czasie sejmowej debaty nad "ustawą naprawczą" dla Trybunału autorstwa PiS.
Ryszard Petru zwrócił uwagę, że PiS mówi o projekcie "Rodzina 500 plus" od dłuższego czasu, jego wprowadzenie w marcu obiecywał Andrzej Duda, a w czerwcu - Beata Szydło. "Przez 6 miesięcy nie byliście w stanie tej ustawy przygotować, a w trzy dni jesteście w stanie przygotować ustawę o zmianach w Trybunale Konstytucyjnym" - podkreślił lider Nowoczesnej. Według Ryszarda Petru, próbą przeprowadzenia zmian w Trybunale PiS próbuje maskować fakt, że nie wprowadził jeszcze programu "Rodzina 500 plus" oraz darmowych leków dla seniorów, który to pomysł prawdopodobnie nie zostanie w ogóle zrealizowany. "Nie macie pieniędzy na to, nie zasłaniajcie się Trybunałem Konstytucyjnym" - mówił Petru, zwracając się do posłów PiS.
Krzysztof Paszyk z PSL przypomniał podczas sejmowej debaty o inicjatywie prezydenta, który zapowiedział opracowanie wyjścia z kryzysu przy pomocy Narodowej Rady Rozwoju. Tymczasem do Sejmu wpłynął projekt PiS. "Macierzyste środowisko prezydenta Dudy podeptało całkiem ciekawy pomysł, by spór o Trybunał przenieść poza parlament, z udziałem ekspertów z różnych środowisk" - podkreślił polityk PSL. "Takie działanie stawia prezydenta w bardzo niezręcznej sytuacji" - dodał.
Kukiz'15 nie poprze nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS, wstrzyma się od głosu. Ugrupowanie Pawła Kukiza przedstawiło natomiast własną propozycję zażegnania kryzysu, zakładająca zmiany w konstytucji. Poseł Tomasz Rzymkowski wyjaśniał, że projekt zmian w ustawie zasadniczej przewiduje rozszerzenie składu Trybunału do 18 osób oraz wprowadzenie kwalifikowanej większości 2/3 głosów przy wyborze przez Sejm sędziów Trybunału.
Zgodność ustawy o TK z konstytucją miałby natomiast badać Sąd Najwyższy, bo - jak mówił poseł Kukiz'15 - "nikt nie może być sędzią we własnej sprawie". Rzymkowski zaznaczył, że jego klub negatywnie odnosi się do nowelizacji ustawy o Trybunale autorstwa PiS, bo doprowadzi ona do permanentnego paraliżu prac tej instytucji.
Ugrupowanie Pawła Kukiza pozytywnie natomiast odniosło się do propozycji przeniesienia siedziby Trybunału Konstytucyjnego z Warszawy do innego miasta. Według posłów Kukiz'15 mógłby to być na przykład Lublin lub Piotrków Trybunalski.
Następnie na wszystkie pytania i zarzuty odpowiadał poseł Stanisław Piotrowicz. Odniósł się on do założenia projektu, by sędziowie TK składali ślubowanie przed marszałkiem Sejmu. Jak powiedział, PiS wziął pod uwagę głosy, że ślubowania nie powinien odbierać prezydent.
Opozycja chce przestraszyć obywateli tym, że nie będą mieli dostępu do sądów - mówił poseł. - Nie będzie obwoźnego Trybunału Konstytucyjnego. Zapewniam - dodał.
Jak stwierdził Piotrowicz, dobrze, że PO przywołuje słowa Lecha Kaczyńskiego. - Jesteśmy wierni jego testamentowi - podkreślił. - W czerwcu PO i PSL złamały konstytucję. Minister Budka nazwał to błędem i przepraszał. Można nazwać to błędem, ale nie wiem, dlaczego nie chciał tego nazwać po imieniu - powiedział Piotrowicz. Dodał, że PiS nie zamierza łamać konstytucji. Podkreślił natomiast, że demokracja ma być oparta na konstytucji, a nie na statucie Platformy.
Zgodnie z projektem nowelizacji autorstwa PiS, decyzje Trybunału mają zapadać większością dwóch trzecich głosów, a większość spraw będzie rozpatrywana w pełnym składzie, 13-osobowym. Sędziowie mają składać ślubowanie przed marszałkiem Sejmu, a nie przed prezydentem.