Była wiceminister finansów, Izabela Leszczyna z PO dziwi się, że rząd nie zrewidował danych makroekonomicznych przygotowanych przez poprzednią ekipę. Jej zdaniem odpowiedzialny rząd zmieniając ustawę powinien uwzględnić nowe dane makroekonomiczne. Według rozmówczyni IAR, gdyby budżetem zajmowała się Platforma Obywatelska, uwzględniłaby niższą inflację.
Niebezpieczny i bardzo ryzykowny. Tak z kolei o projekcie przyszłorocznego budżetu, którego pierwsze czytanie odbyło się w Sejmie, mówił szef Klubu Parlamentarnego PO Sławomir Neumann.
Polityk zarzuca autorom projektu przyjęcie zawyżonych i nierealistycznych dochodów. To jest budżet niebezpieczny, nie na 2016 rok, ale na kolejne lata. On da podstawę do budowania budżetów na 2017 i 2018. I trudno wam będzie spiąć budżet 2017 roku - ostrzega parlamentarzysta.
Szef Klubu PO uważa, że zostawiony przez Platformę budżet został w kilku miejscach zepsuty przez PiS. Wymienił między innymi inflację, która - według niego - jest "przestrzelona" - na przyszły rok zostały przyjęte złe wskaźniki. A inflacja zaburza absolutnie stronę dochodową - mówił Neumann.
Poseł PiS i były ekonomista SKOK-ów, Jan Szewczak podkreśla, że przyszłoroczny plan finansów państwa jest odziedziczony po Platformie Obywatelskiej. Nie dało się go zmienić, a poprawki polegają głównie na zwiększeniu wydatków prorodzinnych. Były ekonomista nie wyklucza, że przyszłoroczna inflacja osiągnie założone w budżecie 1,7 procent. Poseł nie wyklucza wyższych cen surowców, które mogą podbić wskaźnik.
Gospodarka w 2016 roku powinna urosnąć o 3,8 procent, a ceny o 1,7 procent. Dochody państwa sięgną blisko 314 miliardów złotych, a wydatki ponad 368 miliardów złotych. Eksperci resortu finansów prognozują, że płace w przyszłym roku urosną o 3,6 procent, a zatrudnienie o 0,8 procent.