Tomasz Żółciak: Panie pośle, postawmy sprawę jasno - Warszawa zostanie administracyjnie wyłączona z Mazowsza? Powstanie nowe województwo warszawskie?
Jacek Sasin (PiS): Na pewno takiego podziału nie będzie w najbliższym czasie. W żadnej z agend rządowych nie trwają jakiekolwiek prace, które zmierzałyby do administracyjnego podziału Mazowsza. Rzeczywiście pewne prace trwają, ale nad podziałem statystycznym regionu (co będzie miało wpływ na podział środków unijnych - red.). Analizy są prowadzone przez Ministerstwo Rozwoju, a właściwie resort już finalizuje te prace, gdyż gonią nas już terminy wyznaczone przez Komisję Europejską. To jest zresztą kontynuacja prac rozpoczętych jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu, również z udziałem samorządu Warszawy i Mazowsza. Z tego, co wiem, idea statystycznego podziału regionu cieszyła się poparciem obu tych samorządów.
Czyli na razie podział statystyczny, a w przyszłości administracyjny?
Po pierwsze musimy mieć jasność, że ten podział administracyjny jest konieczny. Tutaj są za i przeciw, trzeba będzie wyważyć wszystkie sprawy, zwłaszcza dotyczące kondycji finansowej każdej z tej ewentualnie nowo powołanej struktury administracyjnej. Nie możemy też abstrahować od budżetów unijnych. Jesteśmy w trakcie realizacji budżetu, który będzie trwał aż do 2020 roku i wydaje się, że dziś dokonywanie jakichkolwiek zmian w dystrybucji środków unijnych byłoby niezwykle trudne i pociągałoby za sobą liczne perturbacje, włącznie z czasowym zawieszeniem możliwości korzystania z unijnych środków i refundacji projektów realizowanych przez samorządy z obszaru Mazowsza. Dziś dyskusja ma charakter akademicki.
Ale atmosferę tej dyskusji podgrzewają sami przedstawiciele PiS.
Absolutnie się z panem nie zgadzam. Temat podgrzewa przede wszystkim pan Struzik i Hanna Gronkiewicz-Waltz. Uważam, że ich intencje są tutaj nieczyste.
To jak w takim razie rozumieć sugestie posła Suskiego, który w jednym z radiowych wywiadów sugerował, że jeszcze w tym roku mogłyby się odbyć przyspieszone wybory na Mazowszu i w samej Warszawie. Do tego dochodzi słynny już wpis marszałka Kuchcińskiego na Twitterze, w którym stwierdził, że czeka nas jeszcze wyzwanie w postaci Mazowsza z odrębną Warszawą.
Jeśli chodzi o pana posła Suskiego, to nie znam nawet tego wywiadu i nie będę teraz próbował się do tego odnosić. Rozmawiałem z panem Suskim na ten temat i zapewnił mnie, że żadnych deklaracji co do terminów wyborów samorządowych oraz tego, że w ogóle są potrzebne, nie było. Żadne prace teraz w tej sprawie się nie toczą, co nie oznacza, że nie będziemy tego analizować. Nie oznacza to również, że kompletnie wykluczamy, że w przyszłości do podziału administracyjnego nie dojdzie. Dziś mówimy tylko i wyłącznie o podziale statystycznym. Zwracam uwagę, że w tweecie marszałka Kuchcińskiego nie było mowy o "podziale administracyjnym", lecz o "podziale". Myślę, że to jakieś lęki pana Struzika i Hanny Gronkiewicz-Waltz spowodowały tę kampanię przeciwko dokonywaniu podziału Mazowsza.
Trudno się dziwić tym lękom. Opozycja twierdzi, że działania PiS to próba przejęcia Warszawy, w której do tej pory nie udało się wygrać wyborów na prezydenta kandydatom PiS, a także dążenie do wykorzenienia PSL z jego matecznika, jakim jest Mazowsze.
Ale czy zemstą polityczną jest dokonywanie podziału statystycznego Mazowsza? Jaki to ma wpływ na to, kto rządzi Mazowszem czy Warszawą? Pokazuję panu absurdalność tych argumentów i zachowań wspomnianych przeze mnie osób. Zaczynam się zastanawiać, o co tym państwu chodzi. Wywołują psychozę wokół sprawy, której nie ma, opowiadają niestworzone rzeczy, budują jakieś scenariusze oparte na wodzie, epatują tym i zwołują jakieś konferencje. Moim zdaniem to szukanie tematu na siłę i próba wywołania kolejnej politycznej awantury. Pani Gronkiewicz-Waltz jest wiceprzewodniczącą PO, pan Struzik też jest ważną osobą w PSL, więc rozumiem, że realizują wspólnie jakiś scenariusz, który ich partie zleciły realizować. Pytanie tylko, czy samorząd jest właściwym miejscem do toczenia bojów z rządem i większością parlamentarną. Nie tędy droga. Niech zajmą się rozwiązywaniem problemów swoich mieszkańców, bo tu mają spore zaległości.
Mówiło się również o powołaniu innych nowych województw: częstochowskiego i środkowopomorskiego. W Częstochowie zebrano już ponoć 10 tys. podpisów poparcia za wyodrębnieniem nowej jednostki. Czy ten temat jest jeszcze aktualny?
Cieszę się z aktywności społecznej i że są zbierane podpisy. Każdy może publicznie formułować swoje oczekiwania. Ale z tego, co wiem, żadne prace, nawet jeśli chodzi o statystyczne podziały tych województw, nie są prowadzone. Prace w Ministerstwie Rozwoju dotyczą tylko statystycznego podziału Mazowsza.