TK badał już lipcową ustawę o Trybunale, zaskarżoną wcześniej przez posłów: PO, Nowoczesnej oraz PSL, a także RPO. W czwartek orzekł, że jej kilkanaście przepisów jest niezgodnych z konstytucją. Nie zakwestionował jednak zapisów o liczbie kandydatów na prezesa i wiceprezesa Trybunału, przedstawianych prezydentowi przez Zgromadzenie Ogólne TK. Trybunał umorzył m.in. ten wątek z powodów formalnych.
Zgodnie z nową ustawą o TK prezydent powołuje prezesa i wiceprezesa Trybunału spośród trzech kandydatów przedstawianych mu przez Zgromadzenie Ogólne TK (dziś jest to dwóch kandydatów).
Przed chwilą został złożony w Trybunale wspólny wniosek posłów PO i Nowoczesnej dotyczący zaskarżenia jednej normy ustawy, nad którą TK pochylił się w dniu wczorajszym i ogłosił wyrok, w którym wykluczył gros niekonstytucyjnych zapisów, dzięki czemu ustawę udało się uratować" - mówił podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie poseł PO Arkadiusz Myrcha.
Wtórowała mu posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz, która doprecyzowała, że chodzi o art. 16 ustawy o TK, który odnosi się do sposób wyboru prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Kadencja obecnego prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego kończy się w grudniu br.
Przypomniała, że przepis ten wcześniej zaskarżyły w swoich wnioskach Nowoczesna oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Wskazana argumentacja nie była jednak pełna, na co wczoraj uwagę zwrócił Trybunał Konstytucyjny. Mając świadomość wagi tego artykułu postanowiliśmy jak najszybciej uzupełnić tę argumentację - podkreśliła.
Przepisy, które zostały zmienione w ustawie o TK w zakresie wyboru prezesa Trybunału Konstytucyjnego, mają na celu, by w grudniu na to stanowisko została wybrana osoba najbardziej posłuszna szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu - stwierdziła Gasiuk-Pihowicz. Jej zdaniem, dotychczas obowiązujące przepisy w tym zakresie "dawały rękojmię, że prezesem TK zostawał ten sędzia, który cieszył się największym szacunkiem i autorytetem".
Obecnie obowiązujące przepisy (ustawa wejdzie w życie 16 sierpnia - PAP) wprowadzają - w naszej ocenie - niekonstytucyjne rozwiązanie, które daje możliwość przedstawienia prezydentowi, a w konsekwencji wyboru na prezesa TK, takiego sędziego, który zgłosi się samodzielnie, odda na siebie głos (...). Będzie to oznaczało, że prezesem TK może zostać osoba, która absolutnie nie cieszy się szacunkiem większości sędziów TK - tłumaczyła posłanka Nowoczesnej.
Dodała, że dotychczas przepisy w tym zakresie przewidywały, iż każdy sędzia mógł oddać dwa głosy, a prezydentowi prezentowanych było dwóch kandydatów na prezesa TK. W tej procedurze osoby, które były prezentowane prezydentowi, zawsze cieszyły się znaczącym poparciem sędziów TK - oceniła.
W naszej ocenie procedura, która umożliwia przedstawienie prezydentowi kandydatury sędziego, który zdobył jeden głos, zgłosił się samodzielnie jest rozwiązaniem niekonstytucyjnym, dlatego zdecydowaliśmy się na złożenie tego wniosku - mówiła posłanka Nowoczesnej.
Poinformowała też, że posłowie PO oraz Nowoczesnej chcą, by wniosek ten został rozpoznany "w takim samym trybie jak wczorajsza sprawa, czyli na posiedzeniu niejawnym". Kwestia ta została już dostatecznie wyjaśniona chociażby podczas wczorajszego ogłoszenia wyroku TK podczas którego sędzia Piotr Tuleja w sposób szeroki rozważył to zagadnienie. Dlatego w naszej ocenie nie ma potrzeby zwoływania dodatkowej rozprawy. Liczymy na szybki wyrok - stwierdziła.
W czwartek Trybunał Konstytucyjny uznał, że kilkanaście przepisów nowej ustawy o TK jest niezgodnych z konstytucją, m.in.: zasadę badania wniosków w kolejności wpływu, możliwość blokowania wyroku pełnego składu przez czterech sędziów nawet przez pół roku, zobowiązanie prezesa TK, by dopuścił do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm, wyłączenie wyroku TK z 9 marca z obowiązku urzędowej publikacji, a także zapis, że prezes TK "kieruje wniosek" o ogłoszenie wyroku do premiera.
TK nie zakwestionował jednak zapisów ustawy o liczbie kandydatów na prezesa i wiceprezesa Trybunału, przedstawianych prezydentowi przez Zgromadzenie Ogólne TK. Sędziowie zaznaczyli jednak, że ten wątek został umorzony z powodów formalnych. Sędzia Andrzej Wróbel wyjaśniał po ogłoszeniu wyroku, że TK postępuje tak, gdy wniosek jest niedostatecznie uargumentowany. Jednak, jak wyjaśniał sędzia Piotr Tuleja, TK "widzi tu problem konstytucyjny", bo ustawodawca nie może w sposób dowolny regulować kompetencji Zgromadzenia Ogólnego w tym zakresie. Dodał, że Trybunał nie podziela poglądu ze skarg, by prezydentowi można było przedstawiać tylko dwóch kandydatów, a nie więcej (zgodnie z lipcową ustawą jest to trzech kandydatów).
Zgodnie z ustawą kandydatów na stanowisko prezesa lub wiceprezesa Trybunału Zgromadzenie Ogólne wybiera spośród sędziów Trybunału, którzy w głosowaniu tajnym uzyskali kolejno największą liczbę głosów. Sędzia Trybunału może zgłosić jako kandydata na stanowisko prezesa lub wiceprezesa siebie albo innego sędziego TK. Wybór kandydatów przeprowadza się, jeśli w Zgromadzeniu Ogólnym bierze udział co najmniej 10 z 15 sędziów Trybunału. Każdy sędzia Trybunału uczestniczący w procedurze wyboru ma tylko jeden głos i może głosować tylko na jednego kandydata.