- Polskę się traktuje obcesowo. To nie jest podpalanie Polski. Jarosław Kaczyński chce coraz więcej władzy, nie potrafi się zatrzymać. Prezes PiS to ukochany przywódca części
społeczeństwa, inna część jest innego zdania -
powiedział w TVN24 ustępujący prezes TK Andrzej Rzepliński.

Reklama

- Mówienie, że my zabierzemy komuś 500 zł, to było kłamstwo. To było wywoływanie nienawiści do TK. Gdyby przy tej ustawie Sejm kierował się tym, że na końcu sprawa może być w TK, to TK wielokrotnie orzekał, że aktualnie rządząca koalicja czy partia ma prawo realizować swój program społeczno-gospodarczy - mówił Rzepliński.

Prezydent nie powinien podpisywać nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, tylko respektować konstytucję. Taki jest jego obowiązek. Miałem zaufanie, że prezydent odbierze
ślubowanie od trzech sędziów wybranych zgodnie z konstytucją. Szanuję prezydenta. Ja walczę o konstytucję, a nie z prezydentem -
dodał.

"Jest zbrzydzony"

Informację o rezygnacji Wróbla podał w poniedziałek portal wpolityce.pl. Rzepliński był wieczorem pytany, dlaczego Wróbel odchodzi. - Ponieważ tu chodzi o władzę, o Polskę, to powiem, co nie tylko mnie powiedział: że jest zbrzydzony tym, jak się wybiera sędziów, z jaką pogardą wobec procedur i wobec tego, kto może do Trybunału trafiać. On jest tym zbrzydzony - powiedział Rzepliński.

Reklama

- Mogę to zrozumieć, ale tego nie pochwalam. Do sądu konstytucyjnego jest się wybieranym na dobre i do tej pory było zawsze na dobre. Sędzia Wróbel został wybrany głosami praktycznie wszystkich posłów, co świadczy o jego znakomitym poziomie, przygotowaniu - dodał prezes TK.

- Ja to rozumiem, ale nie pochwalam tego. Trzeba się umieć jednak też zawziąć i poświęcić, nawet jeżeli się pracuje w bardzo trudnych warunkach. Biorąc pod uwagę to, jak są wybierani sędziowie do TK, przy całej już w tej chwili bardzo szeroko znanej chyba opinii publicznej władzy, jaką mają sędziowie konstytucyjni. To nie jest łup partyjny, bycie sędzią konstytucyjnym, a to jest traktowane jak łup partyjny - zaznaczył Rzepliński.

Portal wpolityce.pl napisał, że powodem rezygnacji Wróbla "mogą być m.in. nowe przepisy dotyczące oświadczeń majątkowych sędziów, które mają być teraz jawne". Rzepliński temu zaprzeczył. - Jako prezes Trybunału przez sześć lat musiałem parafować oświadczenia majątkowe sędziów, więc to byłoby brudne pomówienie, mówienie, że Wróbel nie chce być sędzią, bo się boi oświadczeń - uważa prezes TK.

Kadencja sędziego Wróbla miała się skończyć w maju 2020 r. Jego rezygnacja oznacza, że - po wyborze jego następcy - w TK będzie niedługo ośmiu sędziów, wybranych przez obecny Sejm.

Po odejściu Rzeplińskiego we wtorek w TK będzie siedmiu sędziów Trybunału wybranych przez obecny Sejm. W grudniu ub.r. Sejm wybrał do TK zgłoszonych przez PiS: Julię Przyłębską, Piotra Pszczółkowskiego, Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha. Trzech ostatnich Rzepliński nie dopuszczał przez ponad rok do orzekania w TK, powołując się na wyroki TK z grudnia 2015 r. o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku ub.r. na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją - Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka i Andrzeja Jakubeckiego, od których prezydent nie przyjął ślubowania. W kwietniu 2016 r. Sejm wybrał do TK kandydata PiS Zbigniewa Jędrzejewskiego, a w ubiegły czwartek - kandydata PiS Michała Warcińskiego.

W TK pozostanie siedmioro sędziów wybranych przez Sejmy poprzednich kadencji: Stanisław Biernat (wiceprezes TK; jego kadencja upływa w czerwcu 2017 r.), Leon Kieres (kończy kadencję w 2021 r.), Małgorzata Pyziak-Szafnicka (kończy kadencję w 2020 r.), Stanisław Rymar (kończy kadencję w 2019 r.), Piotr Tuleja (kończy kadencję w 2019 r.), Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz (kończy kadencję w 2019 r.) i Marek Zubik (kończy kadencję w 2019 r.).

63-letni Wróbel, jako kandydat SLD, został wybrany przez Sejm na dziewięcioletnią kadencję do TK w maju 2011 r. Wcześniej orzekał w Izbie Pracy Sądu Najwyższego. Wiele lat pracował na UMCS w Lublinie, specjalizuje się w prawie unijnym, administracyjnym i pracy.

Według portalu wpolityce.pl Wróbel zamierza wrócić do Sądu Najwyższego. Ustawa o SN mówi, że sędzia, który zrzekł się urzędu, ma prawo powrotu do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego, jeżeli przerwa w pełnieniu obowiązków sędziego nie przekracza dziewięciu lat. W takim przypadku Krajowa Rada Sądownictwa, z inicjatywy zainteresowanego, przedstawia prezydentowi RP wniosek o powołanie do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego.

Przepisy wprowadzające stanowią też, że sędzia TK może - w miesiąc od wejścia w życie ustawy o statusie sędziów TK - przejść w stan spoczynku "w związku z wprowadzeniem w trakcie trwania jego kadencji nowych zasad realizacji obowiązków sędziego" - ten zapis wchodzi w życie po 14 dniach.