Chciałbym spotkać się dzisiaj z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, żeby zapytać, o co chodzi, dlaczego kierownictwo PiS, dlaczego pan prezes Jarosław Kaczyński wyrzuca mnie z klubu Prawa i Sprawiedliwości - powiedział.
Jak zaznaczył, o tym, że zostaje zawieszany w prawa członka PiS, dowiedział się z mediów.
Mam nadzieję, że prezes PiS Jarosław Kaczyński poświęci mi czas i będziemy mogli w zaciszu gabinetu wyjaśnić tę sprawę - powiedział Rzepecki na briefingu prasowym przed warszawską siedzibą Prawa i Sprawiedliwości.
Jeżeli ja, realizując program PiS, jestem wyrzucany z PiS, to uważam, że pan prezes Jarosław Kaczyński, nie realizując programu PiS również powinien być wyrzucony - mówił wcześniej w Radiu ZET.
Rzepecki nie został wpuszczony do siedziby Prawa i Sprawiedliwości. Poseł zostawił tam jedynie pismo skierowane do Jarosława Kaczyńskiego, w którym wyjaśnia, "jak został potraktowany", że nie został poinformowany o zawieszeniu przez kierownictwo klubu PiS.
Po wyjściu z siedziby PiS Rzepecki poinformował, że nie został przyjęty przez Kaczyńskiego i swoje pismo do niego złożył w biurze podawczym partii.
To pokazuje przede wszystkim szacunek dla moich wyborców, dla obywateli, że nie zostałem w tej sprawie wysłuchany - ironizował, komentując ten fakt dla dziennikarzy zgromadzonych na Nowogrodzkiej.
Rzeczniczka PiS Beata Mazurek, tłumacząc decyzję ws. zawieszenia Rzepeckiego, powiedziała w piątek, że poseł wystąpił "przeciwko jednemu z kolegów z klubu PiS i stąd taki, a nie inny wniosek".
Prezes PiS zawiesił posła Rzepeckiego w prawach członka PiS i wystąpił do rzecznika dyscyplinarnego o wszczęcie postępowania. Takie postępowanie zostało wszczęte - dodał Karol Karski.
Dopytywany, kiedy może zapaść decyzja w jego sprawie odparł, że na obecnym etapie trudno cokolwiek przesądzać. To zależy od wielu różnych okoliczności, które nie są w tej chwili znane: zakresu materiału, od kwestii tego, czy trzeba będzie spotykać się - w charakterze świadka - z innymi osobami, prosić o przedstawienie informacji. To wszystko jest w fazie początkowej" - powiedział. Dodał, że musi zapoznać się z aktami tej sprawy.
Zaznaczył ponadto, że "dotychczasowa praktyka pokazuje, że może to potrwać od tygodnia do dwóch lat".
Wypowiedzi posła Rzepeckiego wskazują, że on już sam nabrał przekonania, że pozostaje poza PiS. Jego wypowiedzi są bardziej konfrontacyjne niż koncyliacyjne - ocenił Karski.
W środę komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych opowiedziała się za przyjęciem wniosku posła PO Marcina Kierwińskiego o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła PiS Dominika Tarczyńskiego. Kierwiński złożył prywatny akt oskarżenia, w którym zarzuca posłowi Tarczyńskiemu, że ten pomawia go o niezgodne z prawem lobbowanie na rzecz Airbus Helicopters. Rzepecki zapowiedział wówczas, że zagłosuje za uchyleniem immunitetu posłowi Tarczyńskiemu. Podkreślił, że "sprawa jest poważna" i dlatego też powinno zostać niezwłocznie wyjaśnione, czy poseł PO lobbował na rzecz Airbusa.
O Rzepeckim było głośno w lipcu, gdy podczas sejmowej debaty wyraził swój sprzeciw wobec projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych (tzw. ustawy paliwowej), autorstwa posłów PiS. Ta ustawa jest zła, antyludzka i antyobywatelska. Dlatego z tego miejsca chciałbym zaapelować do moich koleżanek i kolegów z Prawa i Sprawiedliwości, do kierownictwa PiS, żebyście wycofali państwo podpisy pod tą ustawą - powiedział. Poseł nie wziął także udziału w głosowania nad ustawą o Sądzie Najwyższym; ustawa ta została później zawetowana (razem z ustawą o KRS) przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Odpowiadając na zarzut polityków PiS, że jest nielojalny wobec partii, Rzepecki podkreślił, że jest lojalny przede wszystkim wobec wyborców i programu PiS. "W programie PiS mamy jasno zapisane, że będziemy przeciwko podnoszeniu podatków, dlatego głosowałem za tym, żeby wyrzucić do kosza projekt ustawy paliwowej" - tłumaczył poseł.
Także głosowałem, żeby uchylić immunitet formalny posłowi Tarczyńskiemu, ale tu nie chodzi o pana posła Tarczyńskiego, tu chodzi ogólnie o klasę polityczną, o nas, parlamentarzystów. Uważam, że nie powinniśmy bronić kolesi, tylko powinniśmy być równi wobec prawa - dodał poseł. Wskazywał, że w dokumentach programowych PiS jest zapisane, że partia jest przeciw immunitetom formalnym.
Poseł Rzepecki został w piątek odwołany, w głosowaniu w Sejmie, z sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych.