Ok. 20 lekarzy rezydentów od jedenastu dni prowadzi głodówkę w hallu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Trwający protest został zawieszony w środę rano na czas spotkania członków Porozumienia Rezydentów OZZL z premier Beatą Szydło. Rezydenci poinformowali jednak po spotkaniu, że rozmowy z premier Szydło nie przyniosły oczekiwanych skutków i protest został wznowiony.
Pytany przez dziennikarzy o postulaty rezydentów, Morawiecki odpowiedział: "pani premier powiedziała wczoraj, że powoła zespół w tej sprawie, natomiast chcę zaznaczyć, że ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w służbie medycznej, w służbie zdrowa została przyjęta, tam minimalne wynagrodzenia są zupełnie inne niż minimalne wynagrodzenia w gospodarce".
Będziemy się oczywiście jej trzymać i też środki dla lekarzy rezydentów zostały, po raz pierwszy od sześciu czy siedmiu lat, przyjęte przez nasz rząd w znaczącej, istotnej wysokości. Aczkolwiek rozumiem oczywiście, że ta grupa zawodowa jest niezwykle ważna, bardzo cenna społecznie i z punktu widzenia funkcjonowania państwa; będziemy dyskutować, zapraszamy do dyskusji w tego zespołu, który pani premier powołała - podkreślił Morawiecki.
Beata Szydło po środowym spotkaniu poinformowała, że przedstawiła lekarzom rezydentom ofertę powołania wspólnego zespołu z udziałem przedstawicieli ich środowiska, przedstawicieli środowisk innych zawodów medycznych i przedstawicieli rządu, który miałby czas na wypracowanie rozwiązań do 15 grudnia; lekarze rezydenci mają czas do czwartku, by podjąć decyzję, czy będą pracować w zespole.
Rezydenci podkreślili, że przyszli "rozmawiać o konkretach", a jak powiedzieli, żadnego konkretu nie usłyszeli. Pytani o złożoną przez premier propozycję, ocenili, że ich udział w zespole, który ma wypracować rozwiązania finansowe i ekonomiczne, nie wpłynie na pracę tego zespołu.
Protestujący lekarze rezydenci domagają się wzrostu finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.