Rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy odniósł się w ten sposób w TVN24 do piątkowego listu otwartego I prezes SN wystosowanego w związku z podpisaniem przez prezydenta ustaw reformujących sądownictwo.

Reklama

Gersdorf napisała w nim m.in., że trzeba stale pamiętać, "że nikt, kto wygrywa demokratyczne wybory, nie rządzi tylko w imieniu swoich wyborców, ale w imieniu wszystkich obywateli". "Nikomu też nie wolno niszczyć struktur konstytucyjnych organów państwa. Tak postępuje tylko okupant" - podkreśliła. I prezes SN zaznaczyła też, że dla burzycieli demokratycznego państwa prawnego, jakim jest w konstytucji Rzeczpospolita Polska, nie ma żadnego usprawiedliwienia ani prawnego, ani moralnego.

Nawiązała w tym kontekście m.in. do przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym, które - jej zdaniem - wiązać się będą z usunięciem ze stanowiska "I prezesa SN (...) przed końcem konstytucyjnie wyznaczonej kadencji". - Jest to zamach na strukturę jednego z najważniejszych organów państwa - oceniła Gersdorf.

Dodała, że "dokonano tego nie przez użycie sił militarnych, czy paramilitarnych, ale przez uchwalenie niekonstytucyjnych rozwiązań, które według formuły słynnego filozofa Gustawa Radbrucha określa się po prostu jako +ustawowe bezprawie+". - Nie stworzono nawet pozorów, jakie zastosowano przy przejmowaniu przez obecną władzę ustawodawczo-wykonawczą Trybunału Konstytucyjnego, gdzie doczekano końca kadencji jego prezesa - zaznaczyła I prezes SN.

Reklama

- Chciałabym być dobrze zrozumiana. Nie bronię swego stanowiska, przysłowiowego +stołka+, a pryncypiów związanych z demokratycznym państwem prawnym. Dlatego trwałam jako sędzia i I prezes SN pomimo stałych personalnych ataków, rozpowszechnianych o mnie kłamstw i mowy nienawiści. Powiedzieć, że było to zadanie niełatwe, to zbyt wiele przemilczeć! Znosiłam jednak te brutalne szykany mające mnie zmusić do pokornego milczenia, czy nawet rezygnacji tylko dzięki świadomości, że ja reprezentuję Naród zarówno jako niezawisły sędzia RP, jak i niezależna I prezes SN - oświadczyła Gersdorf.

- Jesteśmy na kilka godzin przed wigilią, więc nie chciałbym tutaj używać jakichś mocnych słów, ale wydaje mi się, że oświadczenia i często wypowiedzi publiczne pani prezes nie wystawiają jej najlepszego świadectwa, bo porównywanie demokratycznie wybranych władz - nawet jeśli się z nimi nie zgadzają, jeśli nawet tu założyć, że popełniają błędy - do okupanta, jest jednak czymś wielce niestosownym - ocenił prezydencki rzecznik, zapytany o te słowa I prezes SN w niedzielę przed południem.

Łapiński polemizował jednocześnie z opiniami o radykalizmie zmian w sądownictwie, które wynikają z podpisanych przez prezydenta ustaw o SN i KRS. - One są często głębokie, często są zasadnicze, ale w żaden sposób nie są ani radykalne, ani rewolucyjne - przekonywał.

Jak dodał polityk, podpisane przez prezydenta ustawy "wpisują się w te możliwości, które daje konstytucja, bo nawet jeżeli patrzymy na KRS, to nigdzie to nie jest w konstytucji powiedziane, że ten skład sędziowski musi być wybrany przez sędziów". Wskazał też, że zgodnie z nowymi rozwiązaniami w KRS-ie nadal "czynnik sędziowski będzie dominował, bo sędziów będzie więcej".

Łapiński odniósł się też do wszczęcia wobec Polski procedury z art. 7 traktatu UE przez Komisję Europejską w związku z ustawami reformującymi sądownictwo, zapewniając, że prezydent będzie wspierał w tej kwestii polski rząd.

W środę prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz nową ustawę o Sądzie Najwyższym.

Ustawa o SN wprowadza m.in. możliwość składania do SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki polskich sądów, w tym z ostatnich 20 lat. W SN powstaną dwie nowe izby - Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarna - z udziałem ławników wybieranych przez Senat. Ta druga będzie prowadziła postępowania dyscyplinarne wobec sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Ustawa przewiduje też przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta RP (dziś ten wiek to 70 lat). W trzy miesiące od wejścia ustawy w życie, w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia (wiek ten ukończyła już prezes Gersdorf - PAP) - chyba, że prezydent zgodziłby się na ich wniosek o przedłużenie.

Nowelizacja o KRS wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5 głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.

List I prezes SN, który posiada także wersję angielskojęzyczną, został rozesłany do głównych mediów polskich i światowych.