Mieczysław Baszko poinformował w sobotę, że odchodzi do Porozumienia - partii, której założycielem i prezesem jest wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Decyzja Baszki oznacza, że przestaje istnieć klub Polskiego Stronnictwa Ludowego, który do tej pory liczył 15 posłów - dokładnie tylu, ilu - zgodnie z regulaminem Sejmu - potrzeba do założenia klubu parlamentarnego. Jeśli jest ich mniej, mogą utworzyć jedynie koło poselskie.

Reklama

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, komentując odejście Baszki, zapewniał dziennikarzy w Kraśniku (woj. lubelskie), że klub Stronnictwa przetrwa. Dla wszystkich politycznych kłusowników mam informację, że ich plan się nie powiódł. Był skrzętny plan, żeby w dniu konwencji PSL, kiedy ruszamy na samorządy (...) rozbić klub PSL. Nie udało się. Klub PSL jest i będzie - podkreślił szef PSL.

Wyraził przy tym pogląd, że to "kłusownictwo" wynika ze strachu przed ludowcami. Patrzcie, jak się nas boją, bo to z tego wynika, a nie z tego, że nie jesteśmy niedoceniani, tylko, że po prostu jesteśmy bardzo groźni" - mówił Kosiniak-Kamysz po zakończeniu sobotniej konwencji Stronnictwa.

Dodał, że o przyszłości PSL w Sejmie poinformuje w przyszłym tygodniu. Z rozmów PAP z politykami Stronnictwa wynika, że konferencja prasowa w tej sprawie może odbyć się już w poniedziałek.

W piątek wsparcie na wypadek groźby rozpadu klubu PSL zaoferowali ludowcom posłowie koła Unii Europejskich Demokratów (tworzą go czterej byli posłowie PO). Szef koła UED Jacek Protasiewicz mówił w piątek PAP, że jeśli istnienie klubu PSL byłoby zagrożone, politycy rozważają dołączenie do niego. Nam zależy na wspólnym froncie opozycji, każdy kto jest po stronie opozycji w kłopocie, może liczyć na nasze wsparcie - zapewnił Protasiewicz.

W sobotę dwaj inni posłowie koła: Stefan Niesiołowski i Stanisław Huskowski powiedzieli PAP, że sprawa wsparcia dla ludowców wyjaśni się w przyszłym tygodniu. Jesteśmy jeszcze przed rozmowami, na pewno będzie ich dużo w przyszłym tygodniu, kiedy rozpocznie się posiedzenie Sejmu - powiedział Huskowski, wiceszef koła UED.

Reklama

Z nieoficjalnych informacji PAP uzyskanych od polityków opozycji wynika, że PSL złożyło także propozycję dołączenia do klubu trzem posłom, którzy zostali w zeszłym tygodniu wykluczeni z Platformy Obywatelskiej za głosowanie wbrew zaleceniom władz partii i klubu PO w sprawie projektów ustaw zmieniających prawo aborcyjne. To Marek Biernacki, Joanna Fabisiak i Jacek Tomczak.

Ale wiem też, że ta trójka dostała propozycję od Jarosława Gowina - dodał w rozmowie z PAP jeden z posłów Platformy. Wicepremier, występując w sobotę na wspólnej konferencji prasowej z Mieczysławem Baszko, nie wykluczył kolejnych transferów do Porozumienia. W kontekście ewentualnego przystąpienia do formacji Jarosława Gowina media wymieniały też nazwisko posła Pawła Pudłowskiego, niedawnego kandydata na szefa Nowoczesnej, który jesienią zeszłego roku ubiegał się o stanowisko prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej (ostatecznie zrezygnował jednak).

Portal Onet pisał w piątek, że Pudłowski miałby zostać ministrem cyfryzacji. Polityk zdementował te informacje na Twitterze. Szanowni Państwo, wobec licznych pytań i telefonów uprzejmie informuję - nie ma żadnych rozmów o zajęciu przeze mnie stanowiska Ministra Cyfryzacji w rządzie PiS. Jestem posłem Nowoczesnej i przewodniczącym Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii - napisał Pudłowski.