Podczas posiedzenia KRS rozpoczętego w czwartek w zeszłym tygodniu, a zakończonego we wtorek, Rada podjęła cztery uchwały o przedstawieniu prezydentowi Andrzejowi Dudzie wniosków o powołanie łącznie 40 wskazanych osób na sędziów Sądu Najwyższego. Rada wyłoniła: 20 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, 7 kandydatów na wakaty w Izbie Cywilnej, 12 kandydatów na stanowiska w Izbie Dyscyplinarnej (w tej izbie cztery wakaty pozostały nieobsadzone) i jedną kandydaturę na wakat w Izbie Karnej.
Politycy opozycji zarzucają KRS wyłonienie sędziów, którzy - jak podkreślają - są powiązani ze środowiskiem prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
Karczewski pytany o krytyczne opinie dotyczące kandydatów na sędziów SN ocenił, że "opozycja powtarza jak mantrę stwierdzenie o upolitycznieniu" Sądu Najwyższego. To nie jest upolitycznienie, to jest wybór - podkreślił.
W tej chwili sędziowie są absolutnie neutralni i nie są polityczni. To jest stare myślenie totalnej opozycji jeszcze z czasów przeszłych, zamierzchłych komunistycznych - ocenił marszałek Senatu.
Według niego "absolutnie" nie ma żadnego zagrożenia, aby sędziowie wyłonieni przez KRS byli upolitycznieni. To jest stwierdzenie, które świadczy o nieznajomości funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości - podkreślił Karczewski.
Na pytanie, czy spodziewa się, że prezydent przyjmie te kandydatury marszałek Senatu powiedział: Ja się spodziewam, że pan prezydent podejmie taką decyzję, która będzie decyzją adekwatną i potrzebną, bo Sąd Najwyższy powinien funkcjonować zgodnie z prawem jakie zostało uchwalone przez parlament.
W końcu czerwca w Monitorze Polskim opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN - do obsadzenia są łącznie 44 stanowiska sędziowskie. We wtorek w Monitorze Polskim opublikowano drugie obwieszczenie prezydenta - o ogłoszeniu naboru na 11 kolejnych wolnych stanowisk sędziowskich w SN.