Radosław Socha, nawiązując do czerwcowego Parlamentu Dzieci i Młodzieży, witał uczestników "jedynej i prawdziwej XXIV sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży". - Debatujemy nad upamiętnianiem pierwszych posłów niepoległej RP. Czym jest upamiętnianie tych posłów, skoro w Polsce znajdują się jeszcze pomniki upamiętniające totalitaryzmy, które tę niepodległość zniszczyły? – pytał. Zastanawiał się też, czym będzie upamiętnienie posłów, skoro "wyroki wydają niekiedy sędziowie pracujący w PRL", a "Polska nadal nie otrzymała reparacji za niemieckie zbrodnie i zniszczenia wojenne".

Reklama

W ocenie Filipa Jastrzębskiego "w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, w kraju dzieją się rzeczy nienormalne". Jego zdaniem odwołanie Sejmu Dzieci i Młodzieży w czerwcu i przeniesienie go na wrzesień to "tylko jeden przykład nieudolności rządów Prawa i Sprawiedliwości". - Deforma edukacji, przez którą mamy więcej problemów niż pożytku. Upolitycznianie czego się da – Trybunał Konstytucyjny, publiczna telewizja TVP, Krajowa Rada Sądownictwa i wreszcie Sąd Najwyższy – wyliczał.

Jan Zapolski-Downar zastanawiał się, co młodym ludziom mają uzmysławiać posłowie, których chce się upamiętnić. - Wierząc w dobre intencje, mam nadzieję, że chodzi o tych, którzy mają być wzorem do naśladowania – mówił. Dopytywał, czy w XXI wieku nie można debatować nad sprawami ważnymi w obecnych czasach, np. o zmianach klimatycznych, edukacji czy o globalizacji.

Aneta Sijka akcentowała, że ważne jest pamiętanie o historii i postaciach dla niej istotnych, ich dokonaniach. - Pamiętajmy o naszej historii nie tylko w ważne święta państwowe, ale myślmy o niej zawsze – mówiła.

Również Mikołaj Gabinecki mówił, że popiera wszelkie upowszechnianie wiedzy o bohaterach. - Nie możemy zapominać o tych, którzy tworzyli naszą ojczyznę i nasz parlamentaryzm – mówił.

Reklama

Inny z uczestników Kacper Oszczak podnosił, że rocznica odzyskania niepodległości to dobra okazja do zastanowienia się, czym jest niepodległość, czy naprawdę jesteśmy wolni. - Nakazuje nam się uczyć w mało efektywnych szkołach, z tragicznym programem nauczania. (…) Nakazuje się nam płacić składki na państwową służbę zdrowia, której jakość woła o pomstę do nieba. Nakazuje się nam zapinać pasy i zakładać kaski. Państwo mówi, co możemy spożywać, palić, a czego nie – wyliczał.

Także Kamil Szostak ocenił, że setna rocznica to doskonała okazja do namysłu nad teraźniejszością i przyszłością. Wskazywał m.in. na konieczność zmiany konstytucji, bo "obowiązująca, postkomunistyczna ustawa zasadnicza zawiera wiele niedomówień i pustych zapisów, co dobitnie pokazał ostatni kryzys konstytucyjny".

Kolejny z uczestników Adam Sygocki akcentował, że "pierwsza Polska demokracja, z powodu słabości i nieudolności, została obalona przez autokratyczne i autorytarne rządy sanacji".

W ocenie Wiktorii Jędraszkowiak "największą zniewagą dla tych, którzy o Polskę wolną i niepodległą walczyli oraz tworzyli jej podwaliny jest niszczenie praworządności i systemu sądownictwa, kneblowanie ust obywatelom oraz mediom, łamanie konstytucji, niszczenie kultury i natury".

Piotr Patalas podkreślał, że uchwała o upamiętnieniu ojców niepodległości jest niezbędna. "Możecie się zaklinać, że Parlament Dzieci i Młodzieży nie był inicjatywą polityczną, ale uczestnictwo takich posłów jak Rzepecki, marszałek Dolniak, marszałek Kidawa-Błońska czy innych prominentnych polityków opozycji, pokazało prawdziwą twarz tamtego parlamentu" – stwierdził.

Czy nie uważacie państwo, że w naszym życiu jest zbyt dużo pretensji i obwiniania rządzących o złe sterowanie krajem? Za mało jest doceniania osiągnięć, sukcesów zmian na lepsze, za mało jest patriotyzmu, szczególnie u ludzi młodych, za mało poczucia wartości naszego państwa – mówiła z kolei Laura Wrońska.

Uchwała głosi, że w związku ze znikomą wiedzą społeczeństwa polskiego o wybitnych przedstawicielach parlamentaryzmu II Rzeczypospolitej konieczne jest popularyzowanie i uporządkowanie informacji o ich wizji Polski oraz o dokonaniach w skali lokalnej, ogólnokrajowej i międzynarodowej.

SDiM jest przedsięwzięciem edukacyjnym, konkursem, w którym nagrodą dla najlepszych 230 dwuosobowych zespołów z całej Polski jest udział w obradach w sali posiedzeń Sejmu. Adresatami konkursu są uczniowie w wieku 13-17 lat.

W tym roku zadanie rekrutacyjne polegało na zrealizowaniu kampanii wyborczej posła na Sejm Ustawodawczy 1919 r. lub Sejm I Kadencji z wykorzystaniem środków przekazu dostępnych w Polsce w latach 1918-1922. Wykonane zadania rekrutacyjne ocenili członkowie komisji, której skład wyznaczył Instytut Pamięci Narodowej.

Sejm Dzieci i Młodzieży (SDiM) liczy 460 posłów. Organizacja izby jest wzorowana na procedurach obowiązujących w prawdziwym Sejmie, co ma przybliżać uczniom zasady polskiego parlamentaryzmu.

"Tematem obrad Wysokiej Izby jest pierwszy Sejm Niepodległej" – wskazał w czwartek marszałek Sejmu Marek Kuchciński, przed oddaniem głosu młodym.

Organizatorami XXIV sesji SDiM poza Kancelarią Sejmu są Ministerstwo Edukacji Narodowej, Instytut Pamięci Narodowej oraz Ośrodek Rozwoju Edukacji.

XXIV Sejm Dzieci i Młodzieży miał się odbyć - jak poprzednie sesje - 1 czerwca w Międzynarodowym Dniu Dziecka, ale został przeniesiony na wrzesień m.in. z uwagi na trwającą wówczas w Sejmie akcję protestacyjną osób niepełnosprawnych, ich rodziców i opiekunów. W reakcji na tę decyzję marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego 1 czerwca zorganizowano alternatywne posiedzenie pod zmienioną nazwą - Parlament Dzieci i Młodzieży - w Audytorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego.