Wniosek o zdjęcie tego punktu z porządku obrad złożył senator Kazimierz Kleina (PO). Tłumaczył to wątpliwościami konstytucyjnymi wobec poprawki do ustawy, złożonej w drugim czytaniu w Sejmie przez klub PiS i przyjętej w sejmowym głosowaniu, wprowadzającej m.in. możliwość przejmowania banków przez inne banki za zgodą KNF.
Dodał, że poprawka ta ma najprawdopodobniej związek z zarzutami korupcyjnymi, jakie pod adresem b. szefa KNF Marka Chrzanowskiego wysunął Leszek Czarnecki w związku z ich nagraną i opublikowaną przez "Gazetę Wyborczą" rozmową z marca br.
Szef komisji senator Grzegorz Bierecki uznał jednak, że nie ma podstaw do zdejmowania tego punktu i większość komisji poparła jego stanowisko.
Punkt ten ma być rozpatrywany przez komisję w piątek w godzinach popołudniowych.
Jedna z przyjętych z inicjatywy PiS poprawek zakłada m.in., że w razie obniżenia sumy funduszy własnych banku, poniżej wymaganego w Prawie bankowym poziomu, albo powstania niebezpieczeństwa takiego obniżenia Komisja Nadzoru Finansowego "może podjąć decyzję o przejęciu banku przez inny bank za zgodą banku przejmującego", jeżeli nie zagrozi to bezpieczeństwu środków gromadzonych na rachunkach w banku przejmującym, obniżeniem funduszy własnych banku przejmującego poniżej wymaganego prawem poziomu, ani nie stworzy takiego niebezpieczeństwa. Decyzja KNF "może zawierać warunki i terminy przejęcia banku przez inny bank".
Mazurek pytana w czwartek przez dziennikarzy, czy prace nad nowelizacją, która trafiła do Senatu, zostaną wstrzymane, odpowiedziała: "nie ma takiej potrzeby". - Pracować będziemy dalej - dodała.
W środę Mazurek mówiła, że poprawka jest związana z wdrożeniem dyrektywy unijnej, "więc byliśmy zobowiązani ją przyjąć". Dopytywana w czwartek, o którą konkretnie dyrektywę UE chodzi odpowiedziała: - To nie tyle dyrektywa, ile przepisy wynikające z przepisów Komisji Europejskiej.
- Chodzi o to, że suma aktywów dla małych banków komercyjnych, do 3 mld euro została wyznaczona przez Komisję Europejską, zgodnie z komunikatem bankowym z 2013 r. Generalnie ta poprawka, która była poprawką formalnie złożoną (przez PiS - PAP) dotyczyła tego, by małe banki mogły być przejmowane przez większe podmioty po to, by ludzie, którzy lokują tam swoje pieniądze, ich nie stracili - dodała rzeczniczka PiS.
Zapytana skąd tak długa, pięcioletnia zwłoka pomiędzy komunikatem Komisji Europejskiej, a zgłoszeniem poprawki wprowadzającej jej wytyczne Mazurek zaznaczyła, że przepisy unijne są wprowadzane do polskiego prawodawstwa sukcesywnie.
Zapewniła też, że poprawki zgłaszane przez PiS nie są "ustalane przez telefon". - Wszystkie poprawki składane są w sposób formalny. Poprawka, którą składał poseł Kazimierz Smoliński była przygotowana na piśmie i była złożona podczas omawianego punktu porządku obrad - podkreśliła. - Sugerowanie tutaj innego rozwiązania jest mocnym nadużyciem.
W środę posłowie PO ocenili, że PiS w trakcie prac nowelizacją pisało prawo "pod zamówienie publiczne, a właściwie korupcyjne", wprowadzając poprawkę, która - ich zdaniem - ma uprościć możliwość "przejęcia banku".
Szef klubu PO Sławomir Neumann mówił, że 7 listopada doniesiono do prokuratury o propozycji korupcyjnej Chrzanowskiego sięgającej 40 mln zł. - Kiedy się okazało, że ten okup nie zostanie zapłacony, bo wpłynęło do prokuratury zawiadomienie o takiej możliwości popełnienia przestępstwa, to wieczorem tego samego dnia, w środę o godz. 19.28 poseł PiS Kazimierz Smoliński złożył w drugim czytaniu poprawki w imieniu klubu PiS (do projektu ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym - PAP), które rzeczywiście sankcjonują możliwość przejęcia banku za złotówkę - powiedział Neumann.
Jak dodał, następnego dnia komisja finansów pozytywnie zaopiniowała tę poprawkę, później głosami PiS została ona przyjęta podczas głosowania w Sejmie.
W czwartek Cezary Tomczyk, jeden z trójki posłów PO, którzy weszli z kontrolą poselską do Ministerstwa Finansów mówił, że uzyskali pismo do minister finansów Teresy Czerwińskiej skierowane z KNF, podpisane przez Marka Chrzanowskiego. Według posłów PO, w piśmie tym jest fragment dot. reguł przejmowania banków brzmiący: "rozwiązaniem tej kwestii byłoby wprowadzenie zmian ustawowych, umożliwiających Komisji Nadzoru Finansowego aranżowanie przejęć wyłącznie za zgodą banku przejmującego" - odczytał Tomczyk. - Wynika z tego, że "nie trzeba już pytać o zgodę banku, który ma być przejęty, bo wystarczy decyzja administracyjna i zgoda banku, który ma ten bank przejąć" - dodał.
Mazurek była pytana w czwartek, jak ocenia interwencję posłów PO w Ministerstwie Finansów. - To jest pokazówka, bo kiedy wybuchła afera Amber Gold to posłowie PO nie wchodzili do żadnych urzędów i nie sprawdzali dokumentacji - dodała.
Rzeczniczka PiS zaznaczyła też, że "od chwili złożenia zawiadomienia do momentu wszczęcia postępowania minęło dwa i pół roku. - Jest tu diametralna różnica pomiędzy tym, co robi rząd PiS, a jak działali poprzednicy. Dymisji natychmiastowych nie było, a w nagrodę Donald Tusk dostał stanowisko w Brukseli - powiedziała Mazurek.
Pytana, czy powstanie komisja śledcza ws. wyjaśnienia afery KNF, co postuluje PO, Mazurek powiedziała, że PiS zawsze podkreśla, iż "komisja śledcza powinna powstać wtedy kiedy nie działają instytucje państwa". - W tym momencie instytucje państwa zadziałały błyskawicznie i poczekajmy na efekt działań prokuratury - zaznaczyła.