Gasiuk-Pihowicz powiedziała PAP, że przeprosiła Wassermann; przyznała też, że jej słowa były "niepotrzebne". Według niej, przeprosiny powinny "skończyć sprawę".
W czasie dyskusji na czwartkowym posiedzeniu komisji sprawiedliwości i praw człowieka, która rozpatrywała przygotowany przez PiS projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym wraz z autopoprawką między posłanką Gasiuk-Pihowicz a wiceszefową komisji Małgorzatą Wassermann doszło do ostrej wymiany zdań.
Po tym, jak Wassermann stwierdziła, że wypowiedzi Gasiuk-Pihowicz nie da się słuchać, posłanka PO-KO powiedziała: Pani Wassermann, naprawdę, niech pani znajdzie swoje miejsce w szeregu (...), wybory krakowskie są dla pani bardzo ważnym wyznacznikiem. Życzę 120 tys. głosów w jakichkolwiek wyborach - odparła posłanka PiS. Na plecach ojca - skwitowała z kolei jej słowa posłanka Gasiuk-Pihowicz.
Do wypowiedzi posłanki PO-KO odniosła się pod koniec czwartkowego posiedzenia Anna Milczanowska (PiS). Chciałabym poinformować, że dzisiejsze zachowanie pani poseł Gasiuk-Pihowicz zgłoszę do komisji etyki; nie przystoi posłowi RP, aby w ten sposób odnosił się do innego posła, w tym wypadku do pani wiceprzewodniczącej Wassermann, takimi słowami - zwłaszcza, że wiemy, jak wielka tragedia spotkała panią poseł Wassermann - powiedziała.
Zamiar skierowania wniosku do komisji etyki, posłanka PiS potwierdziła w rozmowie z PAP. Jak dodała, złoży go na najbliższym, majowym posiedzeniu Sejmu. Poproszona o komentarz do sprawy Gasiuk-Pihowicz poinformowała, że przeprosiła Wassermann za te niepotrzebne słowa. To powinno skończyć sprawę - oceniła.
Z kolei Wassermann powiedziała PAP, że Gasiuk-Pihowicz "nieustannie" obraża personalnie członków komisji z ramienia PiS, m.in. jej przewodniczącego Stanisława Piotrowicza. Dzisiaj pozwoliła sobie też na uwagi w stosunku do mnie. Ona reprezentuje taki poziom, z którym mi jest trudno dyskutować - powiedziała Wassermann, zaznaczając, że sama nie zamierza występować w związku z wypowiedzią posłanki PO-KO do komisji etyki. Kolegom jestem wdzięczna za obronę, którą przeprowadzili - dodała.