Przez 30 lat nikt się tym miejscem nie zajmował, to miejsce nie jest zadbane. Westerplatte jest symbolem polskiej historii, symbolem ważnym dla Polski i każdego Polaka. Jest na Westerplatte malutka wartownia nr 1 z taką ekspozycją jak z lat 60. i pomnik (Pomnik Obrońców Wybrzeża - PAP), jako pewien symbol. To jest miejsce i własność wszystkich Polaków. Coś się stało, że przez 30 lat jako Polacy nie zadbaliśmy o to miejsce i trzeba to zmienić - powiedział dziennikarzom Gliński.

Reklama

Wicepremier zadeklarował, że nie zakłada zmian dotyczących kopca i stojącego na nim Pomnika Obrońców Wybrzeża. To jest upamiętnienie, które jest oczywiście zaprojektowane na miarę tamtych czasów, ale ja przynajmniej nie przewiduję, żebyśmy tu jakieś zmiany w tym fragmencie czynili. Kopiec to jest zawsze w polskiej historii i nie tylko miejsce, które upamiętnia rzeczy wielkie i godne, a Westerplatte jest symbolem tego, co najcenniejsze może dla wspólnoty politycznej, jej członkowie mogą zrobić, czyli poświęcić życie - dodał.

Chcielibyśmy, żeby to miejsce było lepiej upamiętnione. A przede wszystkim od strony edukacyjnej, żeby było bardziej interaktywne. Dobrze, że presja czyni zmiany, że miejsce uporządkowano, dzisiaj śmieci nie widzieliśmy - mówił Gliński.

Wiceminister kultury Jarosław Sellin przypomniał, że pomnik stoi w miejscu, gdzie się walki we wrześniu 1939 r. nie toczyły. Naszym marzeniem jest, żeby w tych miejscach - gdzie walki się odbywały, ze wszystkimi fortyfikacjami, których relikty się tutaj zachowały - zrobić plenerowe muzeum, które bardzo detalicznie i szczegółowo opowie o tych siedmiu dniach walk i losach poszczególnych żołnierzy i oficerów. Myślę, że Polakom i światu takie plenerowe, spacerowe muzeum się należy - wyjaśnił Sellin.

Reklama

Obaj ministrowie obejrzeli też m.in. miejsce badań archeologicznych na Westerplatte prowadzonych przez Muzeum II Wojny Światowej (MIIWŚ) w Gdańsku.

Gliński wyjaśnił, że przez trzy lata prac archeologicznych wydobyto z ziemi 50 tys. artefaktów. A to jest niewielki obszar badań (ok. 3 procent powierzchni Westerplatte), choć oczywiście nie wszystko trzeba badać, ale te miejsca, które historycy uważają za ważne z punktu widzenia badań archeologicznych. Nie było tu takich badań praktycznie od 1945 roku. Więc tu badania archeologiczne powinny być prowadzone jeszcze przez wiele lat. Problem polega na tym, że miasto Gdańsk zabroniło dalszych badań i do 16 czerwca Muzeum II Wojny Światowej ma się stąd zwinąć. Dzisiaj się o tym dowiedziałem, to jest rzecz szokująca - ocenił wicepremier.

Dyrektor MIIWŚ Karol Nawrocki dodał, że miasto nie uzasadniło tej decyzji. Pani prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, z którą spotkałem się osobiście powiedziała, że taka decyzja zapadła, natomiast nie motywowała swojej decyzji. Nie było żadnych argumentów. Wspominałem pani prezydent, że sukcesy badań archeologicznych to precedens w badaniu świętego miejsca polskiej historii i należałoby jeszcze raz przemyśleć tę decyzję. Bo te wszystkie sukcesy przez zahamowanie badań zostaną zatrzymane - powiedział.

Reklama

Gliński pytany przez dziennikarzy, co może zrobić w tej sprawie ministerstwo, odpowiedział: Będziemy się zastanawiali, państwo polskie nie jest bezsilne nawet wobec tego rodzaju dziwnych decyzji.

Na początku maja do Sejmu wpłynął przygotowany przez posłów PiS projekt ustawy "o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 – Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku". Jak informowano na stronie internetowej Sejmu, celem proponowanych przepisów ma być usprawnienie przygotowania i realizacji inwestycji. Zgodnie z projektem, decyzję o zezwoleniu na budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 miałby wydać Wojewoda Pomorski, a nadzór nad nią sprawowałyby organa państwowe.

W ub. czwartek Rada Miasta Gdańska przyjęła przygotowany przez klub radnych Koalicji Obywatelskiej apel, w którym protestuje przeciwko projektowi ustawy zakładającej "wywłaszczenie" pola bitwy na Westerplatte. Przeciwko przyjęciu apelu głosowali radni PiS. Grunty na półwyspie Westerplatte należą do kilkunastu właścicieli, są wśród nich m.in. Straż Graniczna a także prywatne i państwowe firmy. Jednak większość terenu, na którym w okresie międzywojennym działała Wojskowa Składnica Tranzytowa, należy dziś do miasta Gdańsk.

Wiosną 2018 r. dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej (MIIWŚ) w Gdańsku, którego oddziałem jest Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, przedstawiło koncepcję zagospodarowania na nowo terenu na Westerplatte. Projekt Muzeum o wartości ok. 100 mln zł przewiduje m.in. odbudowę kilku obiektów, które służyły Wojskowej Składnicy Tranzytowej. W kwietniu ub.r. MIIWŚ wystąpiło do miasta z propozycją przejęcia (a opcjonalnie zakupu za 2 mln zł) terenu na Westerplatte, by zrealizować tam swoje plany.