Profesor Sadurski przysłał do naszej redakcji oświadczenie w tej sprawie.
"Dr hab Jan Majchrowski już wcześniej składał wniosek dyscyplinarny przeciw mnie na UW – i przegrał. Postępowanie to zostało umorzone. Ja żadnego wniosku przeciwko +jego osobie+ nigdy nie składałem, natomiast składał dyrektor Międzywydziałowego Instytutu Studiów Humanistycznych) MISH na UW – i to postępowanie też zostało umorzone" - pisze w nim.
Tłumaczy, że: "paradoksem jest zatem, że ktoś, mieniący się +sędzią Izby Dyscyplinarnej+ sam ma na koncie przegraną sprawę dyscyplinarną w swoim miejscu pracy. Natomiast nie ma nic paradoksalnego w tym, że tzw. +sędzia+ organu, powołanego wyłącznie do prześladowania niezależnych sędziów, jednocześnie ma zapędy cenzorskie na uczelni i szarogęsi się, pragnąc uniemożliwić mi prowadzenie wykładów – wprost przeciwnie, wskazuje to na pewną ciągłość charakteru".
Profesor ufa, że UW i tym razem nie posłucha "tego pieniacza".
"Swoją opinię o jego żenująco słabym dorobku naukowym, która stała się przyczyną jego kolejnego wybuchu, w pełni podtrzymuję. Zarówno ilościowo jak i jakościowo dorobek ten jest bardzo mizerny. Natomiast fakt, że dr hab. Majchrowski (swojego czasu doradca i gorliwy pochlebca Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego) zgłosił swą kandydaturę (skutecznie) do inkwizycyjnej tzw. Izby Dyscyplinarnej, jako jedyny w akademickim środowisku prawniczym, nieodwołalnie kompromituje go z punktu widzenia etycznego. Zauważam również, że dr hab. Jan Majchrowski zapowiada zwrócenie się do mojego australijskiego pracodawcy z informacją o moich wpisach na jego temat. Gorąco go do tego zachęcam. Nie tylko potwierdzi swą reputację donosiciela, ale na dodatek rozbawi moich przyjaciół w dalekim Sydney" - stwierdza.
Prof. Jan Majchrowski udostępnił PAP pismo, które skierował w środę do rektora UW, prof. Marcina Pałysa.
"Wraz z niniejszym wnioskiem o wszczęcie postępowania wyjaśniającego, poprzedzającego postępowanie dyscyplinarne, wnoszę zatem o zawieszenie Wojciecha Sadurskiego w prowadzeniu zajęć ze studentami UW z zakresu problematyki praw człowieka" - czytamy w piśmie skierowanym do rektora UW.
Majchrowski napisał, że powodem złożenia wniosku jest naruszenie przez Sadurskiego godności zawodu nauczyciela akademickiego, "w związku z jego kolejną publiczną wypowiedzią – wpisem na jego koncie w serwisie społecznościowym Twitter dokonanym w dniu wczorajszym - wobec mojej osoby" oraz z wcześniejszymi wpisami.
Majchrowski zaznacza, że wspomniane wpisy: "w których jestem określany między innymi jako "zero" (tt 22 listopada 2018 r.), czy "nieudacznik" (tt 19 listopada 2019), nie tylko mają bezspornie charakter bezprawny i zniesławiający, ale też kompromitują Uczelnię, której profesorem mieni się osoba używająca takiego języka – zwłaszcza jeśli uczelnia ta powierzyła tej osobie nauczanie praw człowieka!".
Prof. Majchrowski w piśmie skierowanym do rektora UW powołuje się na stanowisko prezydium Konferencji Akademickich Szkół Polskich (KRASP), którego członkiem jest rektor UW z września 2019 r. Jak przypomina Majchrowski przyjęto wówczas stanowisko, w którym czytamy m.in., że „naczelną wartością jest poszanowanie godności i szacunek dla człowieka”, że "w środowisku akademickim (…) powinniśmy dawać wzór powściągliwości w użyciu języka”, że "język nie może ranić”, że „coraz wyraźniej radykałowie obu stron wpływają na ogólną atmosferę społeczną” i że "dalsza eskalacja tego konfliktu jest groźna dla wszystkich”.
W konkluzji dokumentu KRASP czytamy: "Czyny takie – uchybiające obowiązkom nauczyciela akademickiego i godności zawodu nauczyciela akademickiego – powinny bezwarunkowo podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej w naszych uczelniach".
"Z uwagi na fakt, iż rzecz dotyczy powtarzających się publicznych wypowiedzi funkcjonującej w strukturze akademickiej znanej osoby - Wojciecha Sadurskiego i ma znaczenie dla całej społeczności akademickiej, z uwagi na konieczność respektowania w niej najwyższych standardów etycznych i godności zawodu nauczyciela akademickiego, uważam za niezbędne podanie niniejszego także do wiadomości publicznej" - czytamy w piśmie Majchrowskiego.
Konflikt między profesorami UW trwa od 2018 r. Prof. Jan Majchrowski stracił na Uniwersytecie Warszawskim funkcję tutora jednego ze studentów w Kolegium Międzyobszarowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych i Społecznych (MISH) UW po wpisie na planie zajęć jednego z nich. Majchrowski napisał na nim wówczas, zaznaczając nazwisko prof. Wojciecha Sadurskiego: "Ten wykładowca nie odpowiada poziomowi, który uważam za właściwy i odpowiedni dla profesora UW. W związku z tym nie akceptuję tego planu".
Dyrektor MISH prof. Marek Węcowski w piśmie, które złożył rektorowi UW napisał, że zachowanie prof. Jana Majchrowskiego naruszało elementarne zasady uniwersyteckiej dydaktyki w stopniu uzasadniającym egzekwowanie odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Następnie pismo dotyczące prof. Wojciecha Sadurskiego złożył do rektora UW prof. Jerzy Majchrowski, który zawnioskował w nim o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego - przeciwko prof. Sadurskiemu. W tym samym czasie prof. Wojciech Sadurski skierował podobny wniosek dotyczący prof. Majchrowskiego do prorektor UW.
W kwietniu 2019 r. rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli akademickich prof. Jarosław Utrat-Milecki odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego w obu sprawach.