Lewica komentowała na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie skutki orzeczenia trzech izb Sądu Najwyższego i reakcji na nie Ministerstwa Sprawiedliwości.

Reklama

Wierzymy, że sędziowie trzech połączonych izb Sądu Najwyższego zdecydowali tak jak nakazuje im sumienie, a także jak nakazuje im prawo. My politycy nie możemy podważać decyzji tak szacownego gremium - mówił Krzysztof Śmiszek z Wiosny.

Anna Maria Żukowska z SLD przekonywała, że stanowisko MS w sprawie orzeczenia SN "jest szokujące dla całej Lewicy". Nie może być bowiem tak, że polityk krytykuje orzeczenie Sądu Najwyższego.

Jesteśmy w kryzysie konstytucyjnym - oceniła Żukowska. Sprawy, które stają przed sądami można będzie podważyć, jeśli werdykt zostanie wydany przez sędziego, wybranego przez neo KRS - mówiła.

W tej chwili jest ważne, żebyśmy postępowali odpowiedzialnie i rozwikłali tę sytuację, bo za chwilę będzie ona po prostu uderzała w losy zwykłych ludzi - powiedział Adrian Zandberg (Lewica Razem). Ten klincz, w którym się znaleźliśmy, to nie jest już moment na kolejne międzypartyjne przepychanki i podgrzewanie atmosfery. Trzeba usiąść do stołu ponadpartyjnie i rozwiązać ten problem. To jest to, czego chcemy - mówił.

Przypomniał, że Polska Akademia Nauk chce zorganizować okrągły stół w sprawie sądownictwa. Powinni w nim wziąć udział konstytucjonaliści, przedstawiciele prezydenta i rządu - podkreślił Zandberg. Lewica - jak dodał - też jest gotowa w tym uczestniczyć.

Słowo klucz na dzisiaj to jest odpowiedzialność, jeśli nie będziemy postępować odpowiedzialnie, konsekwencje spadną na zwykłych ludzi - powiedział Zandberg.

Izby Karna, Cywilna i Pracy Sądu Najwyższego wydały w czwartek uchwałę, zgodnie z którą "nienależyta obsada sądu występuje wtedy, gdy w składzie sądu znajduje się osoba wyłoniona na sędziego przez Krajową Radę Sądownictwa w obecnym składzie". W uchwale zaznaczono, że nie ma ona zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Natomiast w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej SN ma zastosowanie do orzeczeń tej Izby bez względu na datę ich wydania.

Resort sprawiedliwości wydał oświadczenie po ogłoszeniu uchwały SN uznając ją za niezgodną z prawem. Uchwała składu trzech izb Sądu Najwyższego jako niezgodna z prawem nie wywołuje skutków prawnych. SN nie jest uprawniony do badania i oceny, czy udział w składzie sędziego sądu powszechnego, wojskowego lub Sądu Najwyższego, powołanego na stanowisko sędziego przez prezydenta RP na wniosek KRS po 2018 r., powoduje nieważność postępowania. Żaden organ, także sądowy, nie może bowiem kwestionować powołania i inwestytury sędziego - podkreśliło MS.