Posłowie KO zamierzają złożyć poprawkę do noweli ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, przywracającej obowiązek wskazywania przez lekarza, w przypadku odmowy wykonania świadczenia, innego lekarza lub podmiotu, który je zrealizuje. Chodzi m.in. o aborcję, powodowaną głębokim uszkodzeniem płodu, która jest zabiegiem zgodnym z polskim prawem - zaznaczyli.

Reklama

We wtorek sejmowa komisja zdrowia pozytywnie zarekomendowała projekt nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Do projektu przyjęto m.in. poprawkę znoszącą obowiązek wskazywania przez lekarza, w przypadku powołania się na klauzulę sumienia i odmowy wykonania świadczenia, innego lekarza lub podmiotu, który je zrealizuje. W środę w Sejmie odbędzie się drugie czytanie projektu.

Posłowie KO: Monika Rosa, Małgorzata Tracz oraz Jerzy Hardie-Douglas zapowiedzieli na konferencji prasowej w Sejmie, że złożą poprawkę do projektu, przywracającą zapis o obowiązku wskazania innej placówki w razie odmowy wykonania świadczenia.

Zdaniem Rosy "nie może być tak, że ważniejszy od zdrowia pacjentki jest światopogląd lekarza i klauzula sumienia, albo osoby zarządzające szpitalem".

Tracz podkreśliła, że "PiS wykorzystuje każdą okazję do ograniczenia praw kobiet". Te zapisy proponowane spowodują, że kobiety, które są w ciężkiej sytuacji, zostaną pozostawione same sobie - bez wsparcia, pomocy i podstawowej empatii ze strony lekarzy - podkreśliła.

Hardie-Douglas zwrócił uwagę, że "w tym zapisie chodzi przede wszystkim o aborcję, powodowaną głębokim uszkodzeniem płodu, która jest zabiegiem zgodnym z polskim prawem". Nie może być tak, że jeśli lekarz odmawia wykonania zabiegu, nie może wskazać innego podmiotu, bo przykłada rękę do zbrodni. A to usłyszeliśmy we wtorek na komisji zdrowia. To lekceważenie kobiet i pacjentów - dodał poseł.

O te zmiany był pytany również wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.

Reklama

Według mojej wiedzy, taką informację o procedurze aborcji można uzyskać w wielu źródłach. Na przykład w internecie. Są też organizacje, które stawiają sobie za cel informowanie o tym. Jestem przekonany, że jeśli komuś zależy na uzyskaniu takich informacji, to nie będzie miał problemu, żeby je znaleźć – oświadczył wiceminister.

Do projektu PiS odniosła się w TOK FM mec. Katarzyna Przyborowska z kancelarii Lege Artis.

To krok wstecz. A było kilka wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, z których wynikało, że procedura w takich kwestiach musi być jasna i przejrzysta. Polska się do tego nie stosuje. Przy wykreśleniu tych zapisów może zdarzyć się tak, że w danym szpitalu wszyscy lekarze odmówią pacjentce wykonania legalnej aborcji. I taka kobieta zostaje pozostawiona sama sobie. A przecież to jest świadczenie, do którego w myśl ustawy ma prawo – mówiła Przyborowska.

To zatrważające, w jak prosty sposób kobiety są manipulowane przez lekarzy, tylko po to, żeby minął określany czas na legalną aborcję. Ten 24-ty tydzień ciąży, żeby mogli umyć ręce. Lekarze nie mają zielonego pojęcia, jak się zachować wobec pacjentki, której badanie prenatalne wskazuje np. śmiertelną wadę płodu. W tym momencie lekarze panikują, nie wiedzą co zrobić, informują lub nie, że jest taka sytuacja, że trzeba zrobić kolejne badanie, porozmawiać z psychologiem czy, że musi zebrać się konsylium lekarskie, które może podjąć decyzję o przerwaniu ciąży. Tymczasem przepisy w tej sprawie są jasne i należy je stosować – podkreślała w TOK FM adwokatka.