W poniedziałek portal Onet.pl podał informację, że wojska USA, które mają stacjonować w Polsce na mocy umowy negocjowanej obecnie między MON a amerykańskim departamentu stanu, będą wyjęci spod polskiego prawodawstwa. Według Onetu Amerykanie uzależnili przeniesienie swego dowództwa korpusu do Polski od podpisania porozumienia wojskowego, które zapewni ich żołnierzom szczególny status w Polsce. Według portalu rząd zgodził się na wyłączenie personelu amerykańskiego spod polskiej jurysdykcji oraz eksterytorialność amerykańskich baz.

Reklama

Do informacji Onetu odniósł się w poniedziałek na Twitterze szef MON Mariusz Błaszczak.

Stop fake newsom! Pojawiające się informacje dotyczące zasad stacjonowania żołnierzy Sił Zbrojnych USA w Polsce są nieprawdziwe. Umowę przedstawię po jej podpisaniu. Dezinformowanie szkodzi bezpieczeństwu Polski! - napisał Błaszczak.

Doniesienia portalu zdementowała również ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher

Reklama

W mediach pojawia się wiele informacji odnośnie rzekomej zawartości nowej polsko-amerykańskiej umowy o współpracy obronnej. Nie są one zgodne z prawdą. Upublicznimy szczegóły kiedy umowa zostanie podpisana - napisała ambasador USA.

Podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu 24 czerwca, prezydent USA Donald Trump zadeklarował, że część wycofywanych z Niemiec żołnierzy amerykańskich może zostać przeniesiona do Polski. Trump zapowiedział zmniejszenie liczby amerykańskich żołnierzy w Niemczech o 9,5 tys., do 25 tys. i oskarżył niemiecki rząd o niewypełnianie zobowiązań wobec NATO dotyczących wysokości środków przeznaczanych na obronność.

W środę minister obrony USA Mark Esper poinformował, że Pentagon rozpocznie wycofywanie ok. 12 tys. amerykańskich żołnierzy z Niemiec, spośród których 5,6 tys. zostanie skierowanych do innych państw NATO. Szef Pentagonu oznajmił również, że strona amerykańska planuje rotację do Polski "przewodniego elementu" nowo utworzonych dowództw V Korpusu armii USA" po podpisaniu przez Warszawę "porozumienia o współpracy obronnej i umowy o "podziale obciążenia", tak jak zostało wcześniej obiecane. Amerykański minister obrony dodał, że "być może są również inne możliwości, by skierować do Polski i krajów bałtyckich dodatkowe siły".