W czwartek Andrzej Duda złożył przysięgę podczas uroczystego posiedzenia Zgromadzenia Narodowego, a tym samym oficjalnie objął urząd głowy państwa. Nowo zaprzysiężony prezydent wygłosił także orędzie.

Reklama

Premier Mateusz Morawiecki podkreślił w swoim wpisie, że "gdy w 2015 roku prezydent Andrzej Duda pierwszy raz składał przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, dla milionów Polaków był to symbol zmiany". Ta zmiana została dokonana i dzięki Panu Prezydentowi dokonujemy jej dzień po dniu - napisał Morawiecki.

PiS

B. premier Beata Szydło (PiS) oceniła, że "pierwsze pięć lat prezydentury Andrzeja Dudy były bardzo dobrym czasem dla Polski". Wyraziła nadzieję, że druga kadencja Dudy będzie jeszcze lepsza.

Reklama

Odmienne zdanie mieli politycy opozycji. Zdaniem rzecznika PO Jana Grabca, zaprzysiężenie prezydenta Dudy "to smutny dzień dla Polski". Po nieuczciwych wyborach przysięga na Konstytucję ten, który wielokrotnie ją złamał - stwierdził Grabiec.

PO

Według sekretarza generalnego PO Marcina Kierwińskiego "Andrzej Duda złożył przysięgę na Konstytucję RP; tę samą, którą wielokrotnie łamał". Nie byłem obecny na tym spektaklu zakłamania. Andrzej Duda wygrał po nieuczciwej walce. Jest jak zawodnik po silnym dopingu. Niby sukces a jednak przegrana. Polski... - stwierdził Kierwiński.

KONFEDERACJA

Zdaniem b. kandydata na prezydenta Krzysztofa Bosaka (Konfederacja), "przemówienie prezydenta Dudy sprawiało wrażenie jakby jeszcze nie skończyła się kampania". Na plus akcenty pojednawcze. Na minus pominięcie praw Polaków poza granicami kraju, polityki europejskiej oraz bardzo schematyczne i marginalne odniesienia do polityki zagranicznej i obronnej - zaznaczył lider Konfederacji.

Konfederacja pozostaje stała w uczuciach. Jesteśmy pełni najlepszych nadziei, ale jednocześnie odarci z ostatnich złudzeń - oświadczył poseł Grzegorz Braun podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Bosak ocenił, że orędzie prezydenta Dudy przypominało exposé premiera - zawierało "wątki dotyczące inwestycji w gminach, powiatach", ale zabrakło w nim informacji o "pryncypiach polityki państwowej", takich jak "obrona praw Polaków poza granicami kraju", czy "wyzwań globalnych, z którymi nasz kraj się ściera" oraz wyzwań związanych z obronnością i polityką zagraniczną.

Właściwie, gdyby nie refren w wystąpieniach polityków obozu rządzącego o tym, że "musimy lojalnie współpracować z Amerykanami i wspierać współpracę sojuszniczą w ramach NATO", to można by odnieść wrażenie, że polityki obronnej i zagranicznej Polska nie prowadzi - oświadczył byłby kandydat na prezydenta.

Odnosząc się do zapewnienia Polsce bezpieczeństwa, poseł Braun zwrócił uwagę, że "czasy są niespokojne" wokół Polski oraz na Bliskim Wschodzie. Przypomniał, że w niedzielę odbędą się wybory prezydenckie na Białorusi i - jak ostrzegał - "grozi destabilizacja sąsiadującego z nami, a nie wrogiego nam z zasady, państwa".

Reklama

Wzywamy pana prezydenta, by stojąc na straży bezpieczeństwa Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i narodu polskiego, nie dopuścił do wyprowadzania jakichkolwiek aktywów państwowych, ze szczególnym uwzględnieniem Wojska Polskiego poza granice Rzeczypospolitej Polskiej - oświadczył Grzegorz Braun.

Poseł wspomniał w tym kontekście o zapowiadanej na 15 sierpnia wizycie amerykańskiego sekretarza stanu Mike'a Pompeo w Polsce, od którego - jak powiedział - "zapewne pośrednio dowiemy się, na co właściwie opiewają umowy podpisywane w ostatnich latach, także przez pana prezydenta Andrzeja Dudę podczas jego wizyt zagranicznych".

PSL

Posłanka PSL Urszula Nowogórska we wpisie na Twitterze wyraziła nadzieję, że druga kadencja prezydenta Dudy "będzie kadencją łączenia Polaków, budowania zgody i wspólnoty narodowej".

Do uroczystości zaprzysiężenia odniósł się także b. kandydat na prezydenta, lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia. Andrzej Duda miał pięć lat na to, żeby pokazać, że jest rzeczywiście prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej. Pięć lat temu złożył przysięgę, że będzie strzec postanowień Konstytucji. Złamał ją wielokrotnie. Jaki dziś ma tytuł do tego, żeby prosić o zaufanie? - napisał Hołownia.

W rozmowie z RMF FM wypowiedział się także na ten temat były prezydent Bronisław Komorowski.

Z przykrością to stwierdzam, że bardzo trudno dzisiaj okazać jednocześnie szacunek dla urzędu głowy państwa i szacunek dla konstytucji, którą ta głowa państwa łamała - tłumaczył.

Dodał, że rozumie zachowanie tych polityków opozycji, którzy nie pojawili się na zaprzysiężeniu.

W jakiś sposób musiała opozycja zaznaczyć swoją niezgodę na praktykę, bardzo istotną w ciągu 5 lat minionej kadencji prezydenta Dudy, zjawisko karygodne, jakim było łamanie i lekceważenie konstytucji - stwierdził

Wyborcy Koalicji Obywatelskiej czy szerzej - Rafała Trzaskowskiego - pewnie ten gest rozumieją w pełni - ocenił.