Błaszczak skomentował we wtorek, w Programie Pierwszym Polskiego Radia, sprzeciw Solidarnej Polski wobec ratyfikacji decyzji w sprawie zwiększenia zasobów własnych UE - ratyfikacja przez parlamenty państw członkowskich jest konieczna dla uruchomienia tzw. Funduszu Odbudowy.

Reklama

Określił uruchomienie Funduszu Odbudowy mianem "silnego fundamentu finansowego dla rozwoju" Polski. Spójrzmy na sytuację we Włoszech. Tam (Matteo - PAP) Salvini, były wicepremier, zdecydował się na wejście do rządu. Myślę, że z powodu takiego, że doszedł do wniosku, że współudział we władzy w sytuacji, w której jest szansa sfinansowania projektów, jest czymś politycznie ważnym dla ugrupowania byłego wicepremiera. Sądzę, że ten sposób myślenia jest najskuteczniejszy, że ten sposób myślenia jest najwłaściwszy – mówił Błaszczak.

Wiceprezes PiS dodał, że poparcie dla Funduszu Odbudowy taktuje "jako argument skierowany do Solidarnej Polski". My jesteśmy wspólnie w koalicji, nasz program jest naszym wspólnym programem, a zrealizować go możemy właśnie dzięki temu fundamentowi finansowemu w postaci środków unijnych. To jest szansa. Nie postrzegam tej sprawy jako zagrożenie, tylko jako szansę - podkreślił.

Fundusz Odbudowy

Reklama

W ramach Funduszu Odbudowy Polska otrzymać ma ponad 57 mld euro. Przygotowany przez rząd Krajowy Plan Odbudowy przewiduje skierowanie na inwestycje 23,9 mld euro w ramach bezzwrotnych dotacji oraz 34,2 mld euro w formie pożyczek.

Politycy koalicjanta PiS - Solidarnej Polski, w tym kierownictwo resortu sprawiedliwości, publicznie zgłaszało wątpliwości dotyczące ratyfikacji decyzji ws. zwiększenia zasobów własnych UE, co jest konieczne dla uruchomienia Funduszu Odbudowy a także do związanego z budżetem UE mechanizmu warunkowości łączącego kwestię praworządności ze środkami unijnymi.

Projekt ustawy o ratyfikacji decyzji dotyczącej unijnego Funduszu Odbudowy był w porządku obrad rządu w połowie lutego, ale nie został wówczas przyjęty. Jak mówił wówczas premier Mateusz Morawiecki, toczyła się na ten temat dyskusja. Premier stwierdził też, że w procesie ratyfikacji "jesteśmy wraz z kilkunastoma krajami na początku całej tej drogi, uzgodnień politycznych, uzgodnień na szczeblu rządowym i na koniec ratyfikacji po stronie parlamentu".