"Panie Premierze @MorawieckiM czy to szczepionka wyborcza? W #Rzeszów zaczepiono ok 63 proc. populacji. Średnia dla 20 największych miast w Polsce to ok 27 proc., #Katowice 39 proc., #Poznań 36 proc., #Lublin 34 proc.. #Wrocław 26,88 proc. Tym czasem w #Bogatynia po raz czwarty przesunięto wybory na Burmistrza" - napisał na Twitterze poseł KO, Piotr Borys. To reakcja na informacje internautów, że w Rzeszowie masowo szczepią się ludzie bez zapisów, nawet w wieku poniżej 40 lat .
"Powoli przyzwyczajamy się do rożnych podłości władzy PIS, ale wykorzystywanie szczepionek do walki wyborczej przekracza wszelkie granice" - wtóruje mu Katarzyna Lubnauer.
"Szczepienia najlepiej idą w Rzeszowie Wykonano tam już 119 tys. szczepień na 190 tys mieszkańców I dawkę otrzymało 86 tys. osób (45,4 proc.), średnia dla kraju to 11,9 proc. II dawkę otrzymało 33 tys. osób (17,4 proc.), średnia dla kraju to 5,4 proc. Pozazdrościć dostępności i szybkości" - napisał z kolei ekonomista Rafał Mundry.
Odpowiedź władz
Na te oskarżenia zareagował zarówno szef KPRM, Michał Dworczyk, jak i rządowe konto #SzczepimySię. "Doniesienia o Rzeszowie i % zaszczepionych tam nie są prawdziwe. Raport pokazuje liczbę szczepień wykonanych przez PSz, a nie liczbę zaszczepionych mieszkańców Rzeszowa. PSz raportują w swojej siedzibie (Rzeszowie) szczepienia wykonane w całym Województwie (np. Pkt. Mobilne)." - napisało rządowe konto.
Podobnie sprawę komentuje szef Narodowego Programu Szczepień. "Doniesienia o Rzeszowie i procencie zaszczepionych mieszkańców tego miasta NIE są prawdziwe. Wszystkie regiony szczepią w podobnym tempie. Rozmieszczenie punktów na Podkarpaciu powoduje, że mieszkańcy części regionu i pobliskich powiatów korzystają ze szczepień w Rzeszowie" - napisał Michał Dworczyk. "Liczby pokazują zaszczepionych w punktach szczepień a nie liczbę zaszczepionych mieszkańców Rzeszowa. Wpływ na to ma także fakt, że duże punkty szczepień raportują w Rzeszowie szczepienia wykonane w terenie. Jutro szczegółowo omówimy to w trakcie konferencji. #StopFakeNews" - podsumował.
Także Michał Rogalski, pasjonat, który od początku pandemii analizuje dane statystyczne o epidemii, stanął po stronie rządu. "W Rzeszowie nie zaszczepiono >60 proc. populacji Dane nie są podawane według zamieszkania, tylko miejsca wykonania szczepienia. Wykonano tam 119 226 szczepień (iniekcji), z czego 86151 I dawek i 33075 II dawek Co nie zmienia faktu, że tempo w tym regionie jest nadzwyczaj wysokie" - napisał.
"W Polsce są również inne powiaty, które szczepią całe regiony i przez to w danych mają dużą liczbę wykonanych szczepień w stosunku do populacji. Podobnie ma np. Sopot, Katowice, Wałbrzych czy Ciechocinek w powiecie aleksandrowskim" - dodał.