Sejm Dzieci i Młodzieży to wydarzenie organizowane cyklicznie od 1994 r., które co roku 1 czerwca gromadziło w gmachu polskiego parlamentu 460 młodych posłów, debatujących na interesujące ich tematy. W tym roku, już drugi raz z rzędu, ze względu na pandemię, Sejm Dzieci i Młodzieży nie odbył się. Zamiast tego Kancelaria Sejmu zorganizowała w ramach tegorocznej edycji Sejmu Dzieci i Młodzieży konkurs pt. "Śladami kardynała Stefana Wyszyńskiego – w poszukiwaniu drogowskazów we współczesnym świecie według wartości i ideałów Prymasa Tysiąclecia". Jest to nawiązanie do tego, że decyzją Sejmu RP jednym z patronów 2021 roku został ustanowiony kardynał Wyszyński.

Reklama

"Cyrk, na którym promuje się obecna władza"

Decyzja władz Sejmu oburzyła polityków Platformy Obywatelskiej. Sejm Dzieci i Młodzieży został zamieniony w konkurs o kardynale Stefanie Wyszyńskim, w którym główną nagrodą jest spotkanie z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. My się absolutnie na to nie zgadzamy. Sejm Dzieci i Młodzieży powinien być miejscem do debaty dla młodzieży, o tych najważniejszych sprawach - o klimacie, ekologii, o praworządności, a nie cyrkiem, na którym promuje się obecna władza - mówił młody działacz PO Maks Ciszkowski.

Michał Pabich zwrócił uwagę, że 27. sesję SDiM można było przeprowadzić zdalnie. Dla młodych ludzi jest to o tyle istotne, że mogą np. zadać pytanie ministrowi edukacji czy Rzecznikowi Praw Dziecka - zaznaczył młody polityk Platformy.

Poseł PO Michał Szczerba przypomniał, że SDiM to projekt edukacyjny, miejsce ważnej debaty pokoleniowej. Nie chciałbym, żeby Sejm zamieniał się w mały IPN, ponieważ jeżeli dokonamy podsumowania tematów, które były wiodące podczas wcześniejszych Sejmów Dzieci i Młodzieży od 2016, to były tematy wyłącznie historyczne - dodał Szczerba.

Reklama

Zwrócił ponadto uwagę, że wiodącym problemem młodzieży były ostatnio konieczność nauki zdalnej oraz rosnąca liczba samobójstw wśród najmłodszych przy braku odpowiedniej opieki psychologicznej i psychiatrycznej.

Reklama

"Bezwartościowa wydmuszka"

Przeciwko zmianie formuły SDiM protestowali też na konferencji prasowej przedstawiciele Zielonych oraz Stowarzyszenia "Ostra Zieleń".

Przedstawiciel "Ostrej Zieleni" Piotr Malich oświadczył, że "inicjatywa, jaką jest Sejm Dzieci i Młodzieży została zamieniona w bezwartościową wydmuszkę". Zamiast realnej debaty i promowania postaw obywatelskich mamy do czynienia z kółkiem religijnym - powiedział.

Aleksandra Potepa z Zielonych przypominała, że kardynał Stefan Wyszyński, któremu poświęcona ma być sesja zastępująca SDiM, ma też w życiorysie "trudne epizody", które w takiej debacie nie mogą być pomijane. To m.in. "systemowe ignorowanie przez Wyszyńskiego antysemityzmu swoich współpracowników", "stałe konkurowanie z państwem o rząd dusz, prowadzone w interesie i na rzecz kościoła katolickiego, w obronie partykularnych interesów funkcjonariuszy Stolicy Apostolskiej", "budowanie autorytetu na wrogości i wyobcowaniu", "pielęgnowanie sentymentalnego podejścia do katolickiego nacjonalizmu", "zachowawcze podejście do strajków z 1980 roku".

W tej sytuacji, mówił Malich, "Ostra Zieleń" postanowiła zbojkotować tegoroczną edycję SDiM. W tym momencie jedynym miejscem realnej debaty osób młodych jest parlament młodych, oddolna inicjatywa - mówił.

Do tej pory miejscem, gdzie młodzi ludzie mogli zapoznać się z zasadami funkcjonowania Sejmu był Sejm Dzieci i Młodzieży, ale PiS zmieniło to i ze smutkiem muszę powiedzieć, że Sejm Dzieci i Młodzieży, zamiast być miejscem edukacji obywatelskiej stał się miejscem politycznej indoktrynacji. Nie zgadzamy się na to i będziemy wspierać młode osoby, które chcą rzetelnej debaty o Polsce, o najważniejszych wyzwaniach, o kryzysie klimatycznym, o zmianach w edukacji - mówiła współprzewodnicząca Zielonych Małgorzata Tracz.

Przypomniała, że Zieloni mają w swoim programie prawo do głosowania w wyborach samorządowych już od 16 roku życia. Realizując ten postulat można sprawić, że "młodzi ludzie będą mieli wpływ na otaczającą ich rzeczywistość i będą uczyli się podstaw odpowiedzialności za małe ojczyzny".

Bardzo potrzebujemy młodego pokolenia w Polskiej polityce. Sejm dzieci i młodzieży dotychczas był taką przestrzenią i był niezwykle ważny. W tym roku zamieniono go na wydarzenie religijne" - mówiła posłanka Urszula Zielińska.

Zaznaczyła, że popiera apel "Ostrej Zieleni" o bojkot Sejmu Dzieci i młodzieży w tym roku. Apeluje jako posłanka, przywróćmy Sejm Dzieci i Młodzieży dzieciom i młodzieży niezależnie od wyznania - powiedziała Zielińska.