Szczerski wskazał, że do spotkania prezydentów USA i Polski doszło na marginesie szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego a rozmowa dotyczyła "współpracy polsko-amerykańskiej na forum NATO, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa wschodniej flanki i przyszłości wspólnych projektów polsko-amerykańskich w zakresie bezpieczeństwa militarnego i ekonomicznego". Jak dodał, "spotkanie z prezydentem Bidenem odbyło się na prośbę strony amerykańskiej".

Reklama

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch również przekazał, że podczas szczytu NATO w Brukseli prezydent Duda odbył kilkuminutową rozmowę z prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Wcześniej prezydent Duda rozmawiał też z premierem wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem i prezydentem Francji Emmenuelem Macronem.

Komentarz Białego Domu

"Prezydent powtórzył swoje wsparcie dla wzmocnionej obrony i planu odstraszania NATO oraz swoje zdecydowane zobowiązanie do obrony sojuszników na wschodniej flance NATO. Przedyskutował też swoje plany na nadchodzący szczyt z prezydentem Putinem" - napisano w komunikacie Białego Domu po spotkaniu Joe Bidena z Andrzejem Dudą.

Duda: Odstraszanie, współpraca militarna, relacje dotyczące Rosji

W rozmowie, którą prowadziłem z Joe Bidenem, prezydent USA bardzo wyraźnie podkreślił, że bezpieczeństwo Europy Środkowo-Wschodniej, w tym bezpieczeństwo Polski, leży mu bardzo na sercu - powiedział prezydent Andrzej Duda, relacjonując rozmowę.

Mogę państwu zdradzić, że we wcześniejszej rozmowie, którą prowadziłem z panem prezydentem Joe Bidenem, pan prezydent bardzo wyraźnie podkreślił, że to jest tak, że to nasze bezpieczeństwo, bezpieczeństwo Europy Środkowo-Wschodniej, w tym bezpieczeństwo Polski, tych krajów, które zostały przyjęte do NATO, a wyszły kiedyś zza żelaznej kurtyny, leży mu bardzo na sercu. Bo - jak powiedział - sam kiedyś był architektem przyjęcia tych krajów do Sojuszu Północnoatlantyckiego - podkreślił Andrzej Duda.

Sam osobiście nad tym pracował, żeby te kraje zostały przyjęte, więc to, by dzisiaj czuły się i ich obywatele czuli się pewnie i bezpiecznie jako członkowie Sojuszu, bardzo mu leży na sercu - dodał prezydent. Podkreślił, że to z naszego punktu widzenia jest bardzo dobrą wiadomością - mówił Duda.

Reklama

Prezydent zaznaczył, że wśród tematów rozmowy z prezydentem USA były też odstraszanie, współpraca militarna, relacje dotyczące Rosji. I spodziewamy się od strony amerykańskiej informacji po rozmowie z prezydentem Putinem, tak to zostało wstępnie zapowiedziane - powiedział prezydent Duda.

Obowiązki sojusznicze

Cieszę się, bo rozmowy z prezydentem Joe Bidenem pokazują, że współpraca ze USA jest żywa, a prezydent Biden z uwagą przygląda się sytuacji bezpieczeństwa w naszej części świata - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu NATO w Brukseli. Prezydent uczestniczy w poniedziałek szczycie NATO w Brukseli; na konferencji prasowej mówił o poruszanych na nim kwestiach oraz o rozmowach prowadzonych na marginesie szczytu, w tym z prezydentem USA Joe Bidenem.

Jeśli chodzi o spotkanie z prezydentem Joe Bidenem, to mocno chcę podkreślić, że z mojego punktu widzenia dobre posunięcie pana prezydenta i dyplomacji amerykańskiej, że przed spotkaniem z prezydentem Władimirem Putinem, spotkał się i z przedstawicielami państw bałtyckich, spotkał się ze mną, spotkał się także z prezydentem Rumunii Klausem Iohannisem - zaznaczył Duda.

Jak podkreślił cieszy się, bo to pokazuje, że ta współpraca ze Stanami Zjednoczonymi jest żywa, a prezydent Biden, ogromnie przecież doświadczony polityk, jak sam zresztą podkreślał - architekt budowania pewnego systemu bezpieczeństwa naszej części Europy - ze spokojem i uwagą przygląda się tej sytuacji bezpieczeństwa, która u nas, w naszej części świata jest.

Ja jestem maksymalistą. Chciałbym, żeby było jeszcze więcej sił sojuszniczych u nas w kraju, żeby ta obecność była jeszcze mocniejsza. Ale wszyscy żyjemy w jakichś realiach i wiemy, że musimy o tę sojuszniczą obecność spokojnie zabiegać i mamy też świadomość, że naszym naczelnym obowiązkiem przede wszystkim, jako tych, którzy decydują o sprawach rozwoju Polski i bezpieczeństwa naszego kraju, jest to, abyśmy nadal prowadzili modernizację naszych sił zbrojnych, doposażali naszych żołnierzy, a polska armia była w stanie w jak największym stopniu sama zabezpieczyć bezpieczeństwo naszego kraju - mówił prezydent Duda.

"Współpraca Polski i USA układa się bardzo dobrze"

Duda podkreślił na konferencji prasowej, że współpraca Polski i USA, od kiedy objął urząd prezydenta RP, układa się bardzo dobrze. Najlepszym tego dowodem jest to, że nie kiedy indziej, a właśnie w 2016 roku na szczycie NATO w Warszawie, kiedy prezydentem był pan prezydent Barack Obama, zapadły decyzje o obecności Sojuszu Północnoatlantyckiego na wschodniej flance w ramach Enhanced Forward Presence. To wtedy te decyzje podjęto, to wtedy tamta administracja amerykańska te decyzje wspólnie tutaj, z sojusznikami wypracowywała - powiedział prezydent.

Jak dodał, później współpraca ta była pogłębiana podczas prezydentury Donalda Trumpa. - Ta obecność amerykańska także się zwiększała. Zwiększaliśmy także wagę naszych relacji, bo podnosiliśmy je na kolejne strategiczne poziomy. Mamy dzisiaj dowództwo V Korpusu w Polsce, w Poznaniu, więc ten proces jest realizowany od lat, a dzisiaj cieszę się, że prezydentem Stanów Zjednoczonych jest ponownie człowiek, który zna sprawy naszej części Europy - podkreślił Duda.

Według niego, jest to bardzo istotne, "żeby prezydent USA był tym, który rozumie powagę bezpieczeństwa europejskiego". - A to dzisiaj pan prezydent Joe Biden bardzo wyraźnie powiedział. Tak, jak powiedziałem przed chwilą, po pierwsze, że ma takie poczucie bycia jednym z absolutnie architektów, budowniczych tego stanu bezpieczeństwa, które jest, ponieważ sam zabiegał o to, żeby Polska została przyjęta do Sojuszu Północnoatlantyckiego, uczestniczył w tych wszystkich pracach, które były realizowane. Dzisiaj jest prezydentem USA i mam nadzieję, że ten kierunek będzie nadal pogłębiany - zaznaczył Duda.

Z dużą satysfakcją przyjąłem dzisiaj te słowa pana prezydenta, także jako przejaw zainteresowania Polską i polskimi sprawami w absolutnym oparciu o realia - dodał.