Niedzielne zgromadzenie – zwołane w reakcji na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego – rozpoczęło się od przemówień jego inicjatora, lidera PO Donalda Tuska i wiceprzewodniczącego tej partii, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

Reklama

Następnie głos zabrała weteranka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska. Podkreślała, że w Europie "byliśmy zawsze i nikt z niej nas nie wyprowadzi". Jej przemówienie zagłuszane było przez odbywającą się nieopodal kontrmanifestację środowisk narodowych, podczas której przemawiał szef stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. Wówczas Traczyk-Stawska zwróciła się bezpośrednio do niego.

Milcz, głupi chłopie, milcz, chamie skończony! Ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także z Europy, bo Europa to także moja matka – powiedziała, za co zgromadzeni nagrodzili ją gromkimi brawami.

Kocham was i mam prawo powiedzieć: nikt nigdy nas z naszej ojczyzny nie wyprowadzi, a nasza ojczyzna to Polska w Europie – podkreśliła uczestniczka Powstania Warszawskiego.

Inna z weteranek powstania Anna Przedpełska-Trzeciakowska zaznaczyła, że kiedyś jako sanitariuszka miała obowiązek ratować ludzi. - Trzeba było zatamować krew. Ja też chcę dzisiaj zatamować krew – stwierdziła. - Zostajemy w Europie, nie dajemy się wyprowadzić kłamcom i łgarzom, którzy prowadzą nas na nieszczęście – dodała.