W ubiegły poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk powiedział w Radiu Zet, że "wszystko wskazuje na to, że moment odejścia Jarosława Kaczyńskiego z rządu się zbliża". Nie podał jednak dokładnej daty. Kaczyński, który jest wicepremierem i od października 2020 r. kieruje Komitetem Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych, sam także zapowiadał odejście z rządu.

Reklama

Na wtorkowej konferencji prasowej dziennikarze prosili Kaczyńskiego, by sam potwierdził lub zaprzeczył informacjom, że odchodzi z rządu. - Różne informacje krążą i proszę o cierpliwość (...). Bardzo proszę o cierpliwość, to jest naprawdę świetna cecha nawet u dziennikarzy - powiedział lider PiS. Dopytywany podkreślił, że przyszedł do rządu "z różnego rodzaju koncepcjami, a główną koncepcją była ustawa o obronie ojczyzny".

Rozjemca? "Ale to jest pańskie przeświadczenie"

Pytany, czy odchodząc z rządu będzie usatysfakcjonowany wykonaniem swojej misji, bo wchodził do rządu "także poniekąd jako rozjemca pewnego politycznego sporu" między premierem Mateuszem Morawieckim a szefem MS Zbigniewem Ziobrą, wicepremier odpowiedział: - Ale to jest pańskie przeświadczenie, że ja wchodziłem jako rozjemca.

Reklama

- Oczywiście ma pan do takiego przeświadczenia prawo, ale ja w żadnej mierze go nie podzielam. Także tutaj to pytanie odnosi się do czegoś, co po prostu nie miało miejsca - zaznaczył prezes PiS. Dodał, że jeżeli chodzi o "cele merytoryczne" jego prac w rządzie, to - jak mówił - "ja rzeczywiście, wydaje mi się, wykonałem to, co miało być wykonane".

Ponieważ było to kolejne pytanie odnoszące się do zapowiadanego odejścia z rządu, Kaczyński powiedział: - Ale państwo tutaj mówią o czymś, co jest przyszłe i niepewne - a mówię o tym odejściu - więc (...) ja rozumiem, że państwo by bardzo chcieli, żeby rząd został - nie wiem, czy wzmocniony czy zubożony, to jest państwa ocena - przez moją nieobecność, ale proszę o cierpliwość - powiedział wicepremier.

"Stay tuned"

Reklama

Sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski pytany we wtorek w TVP 1, kiedy prezes PiS opuści rząd, przestanie kierować Komitetem, odparł, że jest to decyzja Jarosława Kaczyńskiego. - O tym, kiedy to nastąpi, czy nastąpi oczywiście i kiedy, to już będzie pan prezes komunikował osobiście. Natomiast mogę tak podpowiedzieć, że dzisiejszy dzień może być w tym kontekście dosyć istotny - stwierdził Sobolewski. Dopytywany, czy we wtorek zapadnie ta decyzja, odparł: "tylko mówię - dzisiejszy dzień może być w tym kontekście, odpowiedzi na te pytanie, dosyć istotny". - Polecam dziś - stay tuned - dodał Sobolewski.

Na pytanie, kto zastąpi szefa PiS, odparł, że "jeśli taka decyzja zapadłaby, podjąłby ją pan prezes, sam będzie o tym komunikował, natomiast dalsze rzeczy to już są tylko i wyłącznie dywagacje w tej chwili". Na uwagę, że w mediach pojawia się w tym kontekście często nazwisko szefa MON - Mariusza Błaszczaka, Sobolewski odpowiedział, że "jeśli miałby ocenić pana ministra, to oczywiście spełnia wszystkie kryteria i ma ku temu wszelkie kompetencje". - Natomiast jeszcze raz podkreślam - nie ma w tej chwili takiej decyzji o tym, aby pan prezes odchodził z rządu, a już tym bardziej, kto by miał być na miejsce pana prezesa jako wicepremier - powiedział sekretarz generalny PiS.

Sobolewski dopytywany, czy - jeśli prezes PiS odszedłby z rządu - to z polityki nie odejdzie, odparł, że "nie ma takiej możliwości".

W kwietniu prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany, czy planuje pozostać w KPRM na najbliższe miesiące na stanowisku wicepremiera, odpowiedział: - Na razie zostaję. Jeżeli tylko będzie sytuacja troszkę lepsza niż ta, która jest obecnie, to zrealizuję ten projekt, który miałem - zapowiedział. - Miałem odejść najdalej w lutym, ostateczna data to był koniec lutego - mamy już kwiecień - mówił wówczas.