- Chciałem zabrać głos tylko w jednej sprawie. Mianowicie mamy wybory w Rudzie Śląskiej i tam zgłosił się, wśród innych kandydatów, także Marek Wesoły, poseł na Sejm, naszego klubu i chciałem udzielić mu, w imieniu PiS, poparcia - powiedział szef PiS.

Reklama

- On kandyduje z własnego komitetu, ale to w żadnym razie nie ogranicza tego poparcia. My w pełni Marka Wesołego popieramy. On już dwukrotnie kandydował. Za drugim razem był w drugiej rundzie i wierzymy że tym razem odniesienie sukces. Jest człowiekiem, który w tym mieście może zrobić wiele dobrego, ma doświadczenie biznesowe, polityczne, czyli wszystko, co jest potrzebne, żeby dobrze wypełniać funkcję prezydenta 100-tysięcznego miasta. Popieramy go I życzę mu wszystkiego dobrego, a w tym momencie przede wszystkim powodzenia w wyborach - stwierdził Jarosław Kaczyński w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej. Po wygłoszeniu tego oświadczenia, wyszedł z sali.

"Zniszczona Odra, drożyzna, inflacja"...

Konferencja prezesa PiS wzbudziła na Twitterze pewną konsternację, ale szybko pojawiły się komentarze. "Katastrofa PKB, zniszczona cała rzeka Odra, drożyzna, inflacja, wzrost rachunków za energię i gaz, brak węgla, zagrożenie wyłączeń prądu. A Kaczyński o Wesołym Marku" - napisał senator PO Krzysztof Brejza.

"Oświadczenie #Kaczyński wskazuje, że PiS zajmuje się tylko sam sobą. Problemy Polaków: brak węgla, drożyzna, #Odra… ma gdzieś" - skomentowała z kolei Katarzyna Lubnauer.

Kamila Gasiuk-Pihowicz napisała z kolei, że "Kaczyński kpi sobie z Polaków". "Organizuje "konferencję", aby ogłosić, że popiera kogoś tam w wyborach samorządowych. Prezes partii rządzącej boi się pytań o kryzys gospodarczy, katastrofę ekologiczną, inflację, braki węgla i gazu. Kiepski lider na trudne czasy" - dodała we wpisie.

"Prezes PiS po trzech tygodniach milczenia wychodzi do mediów by poprzeć PiS-owskiego kandydata w uzupełniających wyborach samorządowych. Smród z Odry o którym mówią uczestnicy posiedzenia połączonych komisji sejmowych widocznie do Niego nie dotarł. Głęboka starość widocznie…" - skomentowała Iwona Śledzińska-Katarasińska. W środę w Sejmie odbywa się posiedzenie połączonych sejmowych Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, które zajmują się informacją na temat działań podjętych przez rząd w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze.

"Zaczęła się recesja, umiera Odra"...

Nie mniej zawiedzeni byli dziennikarze. "Zaczęła się recesja, umiera Odra, a Kaczyński o poparciu w wyborach w Rudzie Śląskiej" - napisał na Twitterze reporter TVN24 Patrycjusz Wyżga.

"Prezes trolluje dziennikarzy" - odpowiedział mu Michał Żuławiński. "I na dodatek brak możliwości zadawania pytań" - dodał.

Sytuację opisał też Marcin Matczak. "Wyobraźcie sobie: mieszkacie w bloku, którym zarządza jakiś facet. Wszystko się wali, ceny mediów rosną jak szalone, nie wiadomo, czy będzie ogrzewanie na zimę, a dodatkowo woda zatruta. On zwołuje ważne zebranie i mówi, żeby po prostu głosować na jego kumpla. Po czym wychodzi"