Doniesienia o tym, że postępowanie Komisja może ogłosić jeszcze dziś, pojawiły się zarówno w kręgach rządowych, jak i opozycyjnych. W podobnym tonie wypowiadają się nasi rozmówcy zbliżeni do KE.

"Chodzi o zgodność z prawem unijnym"

Jeden z naszych rozmówców wskazuje już nawet na numer ewidencyjny postępowania naruszeniowego KE (2021/2026) oraz czego ma dotyczyć. Chodzi o zgodność z prawem unijnym dwóch wyroków TK.

Pierwszy jest z 14 lipca 2021 roku. Stwierdzono w nim, że Polska nie jest zobowiązana wykonywać środków tymczasowych (płacić kar) Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), jeżeli dotyczą one kształtu i funkcjonowania sądownictwa.

Reklama

Drugi wyrok jest z 7 października 2021 r. Chodziło o zbadanie tego, jak bardzo wiążą nas unijne traktaty. Trybunał potwierdził w tym wyroku obowiązującą w Polsce i w Unii Europejskiej hierarchię źródeł prawa. Unijne traktaty – jako akty prawa międzynarodowego – mają pierwszeństwo przed prawem krajowym rangi ustawowej, nie mogą jednak wyprzedzać konstytucji - tłumaczył wówczas rząd.

Skarga KE dotyczy nie tylko wyroków

Ale skarga KE ma dotyczyć nie tylko wyroków, lecz samego TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. KE ma bowiem dążyć do zbadania przez TSUE, czy polski trybunał spełnia standardy określone w art. 19 ust. 1 traktatów, a także art. 47 Karty Praw Podstawowych (KPP).

Pierwsza regulacja mówi m.in. o tym, że TSUE "zapewnia poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów", a państwa członkowskie "ustanawiają środki zaskarżenia niezbędne do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii". Z kolei art. 47 KPP mówi o prawie "do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu".

"W przypadku Polski mówi się jeszcze o wszczęciu postępowań KE w zakresie sygnalistów"

Niewykluczone, że skarga KE na polski TK będzie częścią większego pakietu naruszeniowego wobec Polski oraz innych krajów członkowskich. W przypadku Polski mówi się jeszcze o wszczęciu postępowań KE w zakresie sygnalistów, praw autorskich, promowania OZE czy kwestii aresztowań i przesłuchań - twierdzi rozmówca DGP.

Działanie KE, choć spodziewane, może skomplikować i tak trudną sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego, do którego niebawem ma trafić wniosek prezydenta o zbadanie konstytucyjności ustawy o Sądzie Najwyższym. Stanowi ona ważny kamień milowy KPO, a jak twierdzi rząd, jej wdrożenie odblokuje miliardy euro z Krajowego Planu Odbudowy.