O tym, że Ukraina przyjęła taką postawę zadecydowały deklaracje świata zachodniego, szczególnie USA, które obiecały pomoc - ocenia Gość Radia ZET Bronisław Komorowski. Były prezydent zaznacza, że Polska nie była pierwszym, tylko dopiero siódmym krajem, nawet po Czechach, który zaoferował Ukrainie pomoc.

Reklama

Przed wybuchem wojny nie było prawie żadnych kontaktów na wyższym szczeblu, bo zadecydowała opinia Kaczyńskiego, że Ukraina z Banderą na sztandarach nie wejdzie do UE - mówi gość Bogdana Rymanowskiego. - Naprawdę nie zapominajmy tego, że nie byliśmy pierwszym krajem, który udzielił Ukrainie pomocy. Były kraje, które pomoc militarną udzielały jeszcze przed wybuchem wojny. I to zadecydowało, że Ukraina miała się czym bronić – podkreśla była głowa państwa. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, Polska zmarnowała parę lat, ale na szczęście dziś to nadrabia.

"Wiedziałem, że zagrożenie narasta"

Pytany przez prowadzącego o to, jak wspomina 24 lutego ubiegłego roku, Gość Radia ZET opowiada, że był wtedy w bliskim i serdecznym kontakcie z ówczesnym ambasadorem Ukrainy w Polsce i dodaje: Wiedziałem, że zagrożenie narasta, są tworzone bardzo poważne siły rosyjskie na granicach. Prezydent Zełenski nie chciał nawet wierzyć w doniesienia amerykańskiego wywiadu, że wojna jest już zdecydowana – mówi były prezydent. Dodaje, że to właśnie nie najlepsze relacje polsko-ukraińskie były przedmiotem jego troski, w pierwszych dniach od wybuchu wojny.

"Magiczne słowa nie wystarczą"

Reklama

Chciałoby się, żeby Ukraińcy musieli bić się jak najkrócej, ale żeby mogli jak najdłużej, jeśli będzie taka potrzeba. Życzymy Ukrainie sukcesu militarnego i politycznego, życzymy klęski Rosji, ale zasoby rosyjskie są ogromne. Wszyscy wiemy, że to nie jest takie proste. Magiczne słowa, że "życzymy Ukrainie" nie wystarczą - mówi były prezydent Bronisław Komorowski.

Co dalej? Na początku wojny większość świata myślało, że superoptymistyczną wersją będzie uratowanie się niezależnej państwowości ukraińskiej. Dziś myślimy o tym, że Ukraina ma szansę na zwycięstwo militarne - komentuje gość Bogdana Rymanowskiego. Jego zdaniem minął ten czas, kiedy świat zachodni zastanawiał się, czy Ukraina w ogóle przetrwa” Dziś jest to dla wszystkich pewne, że świat zachodni nie zostawi Ukrainy - uważa była głowa państwa.