Być może to jest ten moment, jutro może już go nie być, żeby usiąść do stołu. I tego brakuje. Wydaje mi się, że wyborcy potrzebują widzieć nas razem, opozycję, która ze sobą współpracuje, która ma jakiś plany. My, jako Lewica, apelujemy, żebyśmy znów siedli do stołu – powiedział Biedroń w TVN24.

Reklama

Najważniejsze wyzwanie dla opozycji

Według lidera Lewicy "najważniejsze wyzwanie dla opozycji to po pierwsze określić minimum programowe do wyborów, a później dla wspólnych rządów (…) i podpisać pakt na rzecz wspólnych rządów". Podpisać coś, co będzie jakimś spoiwem, fundamentem dalszej współpracy, żeby wyborcy zobaczyli, że mamy jakiś program, że my chcemy z tym PiS-em wygrać, pokazać jakąś wizję Polski - dodał europoseł.

Reklama

Zaapelował o zorganizowanie serii paneli, "gdzie liderzy, liderki różnych ugrupowań opozycyjnych rozmawialiby o zdrowiu, edukacji, mieszkalnictwie i wychodzili z tych spotkań ze wspólnym programem".

To jest niezwykle sexy, to by podnieciło wyborców do tego, aby iść głosować i zagłosować na tę cholerną opozycję, która nie jest w stanie dogadać się, co do podstawowych rzeczy – oznajmił Biedroń.

Wariant dwóch list

Reklama

Zapytany, czy wariant dwóch list, Koalicja Obywatelska z Lewicą, Szymon Hołownia z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem jest dobry, czy zły, odparł: Dobry. Uważam, że jest to jeden z wariantów do rozważenie, tylko do tego tanga trzeba dwojga. My jako lewica za tym wariantem się opowiadamy, a Donald Tusk od miesięcy podkreśla, że nie widzi tego wariantu.

Autor: Wojciech Kamiński