Kiedy w czwartek ponad 100 tys. osób demonstrowało przed parlamentem Izraela, wyrażając swe poparcie dla forsowanej przez rząd reformy sądownictwa, Netanjahu powiedział: Jestem głęboko wzruszony niezwykłym poparciem obozu narodowego, który tego wieczora pojawił się tłumnie w Jerozolimie.

Reklama

Netanjahu, który od kilkunastu tygodni zmaga się z oporem społeczeństwa, dotyczącym reformy sądownictwa powiedział, że manifestacja "ogrzała mu serce".

Problemy Netanjahu

Jednak jak zauważa Times of Israel paradoksalnie ten wiec poparcia zwolenników reformy może postawić premiera w jeszcze trudniejszej sytuacji, gdy będzie on szukał porozumienia z opozycją w sprawie reformy sądownictwa. Po wczorajszym ogromnym pokazie siły, Netanjahu będzie znacznie trudniej odwołać reformę - zauważyło w piątek źródło koalicyjne, na które powołuje się telewizja Kanał 12.

Cytowane źródło, bliskie Netanjahu, przekazało, że był on zachwycony wielkością tłumu na wiecu w Jerozolimie, ale zdaje sobie sprawę, że teraz będzie musiał "dać coś" zarówno ministrowi sprawiedliwości Jariwowi Lewinowi, który kierował pracami nad reformą jak i swoim własnym zwolennikom, którzy chcą, aby oryginalne propozycje zostały wprowadzone w życie.

Obecny na wiecu zwolenników reformy Lewin bronił daleko idących propozycji zmian w sądownictwie, których był inicjatorem i powiedział, że "nadszedł czas na Sąd Najwyższy, który nie daje praw rodzinom terrorystów i nie pozwala na pozorowane nabożeństwa żałobne razem ze zwolennikami terroru". Stwierdził również, że Izrael potrzebuje sądu, który "karze gwałcicieli i nie szuka sposobów na ich ochronę".

Były minister obrony i jeden z liderów opozycji Beni Ganc wypowiedział się pesymistycznie na temat szans na powodzenie negocjacji w sprawie reformy oraz potępił atak ministra sprawiedliwości na sędziów Sądu Najwyższego podczas czwartkowego wiecu, mówiąc, że uwagi te podważają zaangażowanie koalicji w osiągnięcie konsensusu.

Reklama

Źródło, na które powołuje się Times of Israel, twierdzi, że Netanjahu zgodzi się zaoferować "coś" do końca lipca, kiedy to Kneset kończy letnią sesję obrad.

Reforma sądownictwa

Reforma wymiaru sprawiedliwości zakłada m.in. zwiększenie kontroli rządu nad procesem wyborów sędziów Sądu Najwyższego, a także możliwość uchylania jego orzeczeń większością 61 głosów w 120-osobowym parlamencie.