Ustawa przeszła stosunkiem 64 głosów za i 56 głosów przeciw nowemu prawu, przy czym wszyscy członkowie koalicji rządzącej głosowali za przyjęciem ustawy.

"Times of Israel" pisze, że po ogłoszeniu wyniku z ław partii opozycyjnych rozległy się okrzyki "hańba", a przewodniczący Knesetu Amir Ohana nakazał tymczasowe usunięcie z sali obrad wszystkich członków opozycji, którzy zakłócali obrady.

Reklama

Co wprowadza nowa reforma?

Przegłosowane zmiany mają na celu ograniczenie uprawnień Sądu Najwyższego do unieważniania decyzji podejmowanych przez rząd, ministrów i "innych wybranych urzędników, ustanowionych przez prawo" poprzez uznanie ich za nieracjonalne.

Kolejnym etapem będzie powrót ustawy do Komisji Konstytucji, Prawa i Sprawiedliwości Knesetu, która już we wtorek ma rozpocząć przygotowania do drugiego i trzeciego czytania, gdyż jak zauważają izraelskie media, Netanjahu chce, aby ustawa została przyjęta przed wakacyjną przerwą paramentu.

Przeciwnicy wzywają do demonstracji

W ubiegłą sobotę, gdy Izraelczycy po raz 27. wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko reformie, organizatorzy protestu w kontekście poniedziałkowego głosowania przekazali, że Izrael: dzieli kilka godzin od pierwszego głosowania w kierunku dyktatury i wezwali w przypadku przyjęcia w poniedziałek ustawy do demonstracji we wtorek jakiej nigdy wcześniej nie widziano w Izraelu.

Netanjahu w przesłaniu wideo w poniedziałek wieczorem, w czasie gdy Kneset debatował nad ustawą, powiedział: to nie jest koniec demokracji, to wzmacnia demokrację. Nawet po wprowadzeniu zmian niezależność sądów i prawa obywatelskie w Izraelu nie zostaną w żaden sposób naruszone. Sąd będzie nadal nadzorował legalność działań i nominacji rządowych - dodał Netanjahu.

Reklama

Netanjahu wcześniej wstrzymał prace nad ustawą

W marcu po eskalacji protestów Netanjahu wstrzymał prace nad ustawą i rozpoczął negocjację z opozycją, których gospodarzem był prezydent Izraela Izaak Herzog, ale rozmowy te zakończyły się fiaskiem w czerwcu, po czym koalicja rządząca wznowiła prace nad ustawą.

Opozycja twierdzi, że zmiany stanowią zagrożenie dla demokracji. Netanjahu broni reform jako przywracających równowagę między gałęziami władzy i naprawiających to, co on i jego sojusznicy postrzegają jako nadmierną władzę wymiaru sprawiedliwości.

Z Jerozolimy Marcin Mazur