Wiceminister Najder zastąpi w Pakistanie specjalnego wysłannika Zenona Kuchciaka, który już próbował - bez powodzenia - odzyskać ciało zamordowanego geologa. Kuchciak musi wrócić do Polski, bo wezwała go sejmowa komisja do spraw służb specjalnych, która bada, czy władze zrobiły wszystko, by uwolnić naszego rodaka. "Stąd ta roszada" - poinformował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
>>> Dowiedz się, jak próbowano uwolnić Polaka porwanego w Pakistanie
Szef resortu uznał, że Najder jest właściwą osobą do takiej misji. Ma olbrzymie doświadczenie, pracował w polskiej ambasadzie w Pakistanie, był ambasadorem w Afganistanie, a także nadzorował próby uwolnienia porwanego Polaka w kluczowym okresie.
Sikorski podkreślił, że "najlepsze swoje wysiłki" w sprawie odzyskania ciała Polaka obiecał mu minister spraw zagranicznych Pakistanu. Dodał jednak, że w Pakistanie talibowie rządzą "w sposób autonomiczny wobec władz tego kraju" terenami leżącymi zaledwie trochę ponad 100 kilometrów od stolicy.
Najder ma trudne zadanie, bo - jak zaznaczył minister - "mamy do czynienia z tą samą, co w przypadku porwania Polaka, niezdolnością władz Pakistanu do wyegzekwowania swojej woli na swoim terytorium".