Zieloni dostali w poprzednich wyborach jedynki. W tych na pierwszych miejscach musimy wystawiać naszych kandydatów – mówi polityk Platformy Obywatelskiej cytowany przez "Wprost".

Jak napisano, "jego słowa mogą doprowadzić do dużego zamieszania w Koalicji Obywatelskiej, bo pytana o sprawę list Urszula Zielińska, przewodnicząca partii Zieloni, twierdzi, że żadnych przymiarek do układania list w KO jeszcze nie ma". Platforma Obywatelska jest rozsądnym koalicjantem i potrzebują na listach Zielonych, bo to my działamy na rzecz zielonej transformacji, klimatu i ekologii. Bez Zielonych Platforma nie będzie wiarygodna w tych kwestiach – powiedziała.

Dopytywana, co stanie się jeśli Zieloni nie dostaną ani jednego pierwszego miejsca na liście, odpowiada: To byłoby ze szkodą dla wszystkich.

Reklama
Reklama
Reklama

Zieloni wystartują z Lewicą?

Rozmówca "Wprost" twierdzi, że Zieloni nie wykluczają rozmów w sprawie startu w wyborach z Lewicą. Zieloni chcą być częścią KO, ale nie za wszelką cenę i nie na każdych warunkach. Rada Krajowa upoważniła zarząd partii do wybrania takiej formuły udziału Zielonych w wyborach, która pozwoli im po odsunięciu PiS od władzy realizować własny program. W praktyce oznacza to rozmowy z Lewicą, dla której przyjęcie Zielonych byłby z pewnością sukcesem – mówi rozmówca "Wprost".

Co do innych koalicjantów Platformy Obywatelskiej, na listach na pierwszych miejscach mają znaleźć się Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej, która ma dostać jedynkę w Gdyni, i Adam Szłapka z Nowoczesnej jako jedynka w Poznaniu.

Rozłam koalicjantów z PO?

Wśród koalicjantów PO zaczyna się ferment. Część ma nie dostać jedynek na listach. Myślą o rozłamie. Pewne są tylko pierwsze miejsca dla Nowackiej i Szłapki – mówi informator tygodnika.

Jak dodano, "do końca czerwca kierownictwo Platformy ma ustalić pierwsze sześć miejsc na listach wyborczych".

"Donald Tusk, mimo wcześniejszych spekulacji, ma startować z Warszawy. Wcześniej pojawiały się informacje, że przewodniczący Platformy Obywatelskiej może być jedynką z Katowic, by stanąć do walki o głosy z Mateuszem Morawieckim. Taki scenariusz miał być rozważany, gdyby Rafał Trzaskowski zdecydował się na start z Warszawy do Sejmu. Ostatecznie prezydent Warszawy nie kandyduje" - napisano.

Podano, że "z pierwszego miejsca w Szczecinie ma kandydować Bartosz Arłukowicz, obecny europoseł". "Przez to zaufany człowiek Rafała Trzaskowskiego Sławomir Nitras dostanie dalsze miejsce" - dodano.

Sikorski wystartuje do Senatu?

Jak oceniono, "ciekawa sytuacja maluje się ze startem Radosława Sikorskiego". "Donald Tusk chce, żeby obecny europoseł, a kiedyś szef MSZ startował do Sejmu. Polityk Platformy Obywatelskiej, który zna Sikorskiego przekonuje, że ma on inne ambicje. Zdaniem naszego rozmówcy, chce startować do Senatu" - podano w artykule.

Radkowi marzy się zastąpienie Tomasza Grodzkiego. Moim zdaniem spodobały mu się apanaże jakie ma marszałek Senatu, w tym służbowe wyjazdy, z których Grodzki cały czas korzysta – mówi polityk Platformy Obywatelskiej.

Jak czytamy, "na przeszkodzie w realizacji tego planu stoi Tusk". Według rozmówców tygodnika, "miał obiecać stanowisko marszałka Senatu Adamowi Bodnarowi".

"Kiedy wygramy wybory, Senat nie będzie tak ważnym ośrodkiem władzy jak teraz. Dlatego nie do końca rozumiem aspiracje Radka. Przyda się w Sejmie, niezły z niego harcownik – kwituje w rozmowie z tygodnikiem polityk Platformy Obywatelskiej.