W poniedziałek - uzasadniając na początku rozpoczętego około godz. 11 posiedzenia KRS powody wniosku o jego zwołanie - Ziobro mówił o "narastającym upolitycznieniu, a można by rzecz upartyjnieniu, w działalności części sędziów". W tym kontekście Ziobro przytoczył m.in. kwestię - jak mówił - "bandyckiego napadu ze stycznia zeszłego roku na kierowcę ciężarówki i towarzyszącą mu kobietę, która była uczestnikiem akcji informacyjnej związanej z organizacją pro-life, chroniącą życie". - Okazuje się, że sądy obu instancji uznały, że tego rodzaju bandycki napad w biały dzień, w stolicy Polski, w środku Europy, nie jest przestępstwem - zaznaczył minister.

Reklama

Mamy poważny problem z narastającym upolitycznieniem polskich sądów, który przeszedł już z fazy debat i dywagacji politycznych, udziału w wiecach partyjnych i spotkań z politykami, które były obliczone na polityczne emocje oraz cele i doszedł już do fazy stosowania potężnej władzy sędziowskiej w konkretnych przypadkach dotyczących konkretnych polskich obywateli - mówił Ziobro.

Jak dodał minister niepokoi go także fakt, że "są sędziowie, którzy kwestionując uprawnienia innych sędziów do orzekania, a przy okazji kwestionując uprawnienia organów konstytucyjnych polskiego państwa do podejmowania decyzji (...) decydują się uchylać wyroki, co szczególnie drastyczne jest w sprawach karnych, związanych z ciężką, zorganizowaną przestępczością, których efektem jest wyjście na wolność groźnych bandytów". - To już jest anarchizacja państwa, to już jest realne zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli - podkreślił Ziobro.

Minister zastrzegł, że "jest bardzo wielu sędziów, którzy zachowują najwyższą powściągliwość, jeśli chodzi o własne poglądy i przekonania osobiste". Jak jednak wskazał "jest wiele orzeczeń, które budzą zasadnicze zastrzeżenia".

Rolą KRS jest zastanowienie się, co zrobić, aby nie cierpiał autorytet sądownictwa, aby nie upadał autorytet trzeciej władzy, która powinna mieć za sobą majestat prawa i powagi tego prawa, przekonania, że sędziowie są naprawdę niezawiśli i nie ulegają poglądom politycznym, tym własnym zapatrywaniom i nie wydają wyroków wedle różnej miary, w zależności od tego, kogo one dotyczą - wskazał Ziobro.

Już wcześniej KRS informowała, że poniedziałkowe posiedzenie Rady będzie dotyczyło "przeprowadzenia dyskusji w sprawie równego traktowania stron postępowań w polskich sądach z zachowaniem neutralności światopoglądowej". - Tematem obrad będzie postępujące upolitycznienie sądownictwa i stosowanie przez niektórych sędziów podwójnych standardów - informowano.

Reklama

Nadzwyczajne posiedzenie KRS

To nadzwyczajne, jednodniowe posiedzenie KRS przed prawie dwoma tygodniami zwołała po wniosku Ziobry przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. Przewodnicząca KRS wyjaśniała, że obligują ją do tego przepisy ustawy o KRS, zgodnie z którymi przewodniczący Rady jest zobowiązany do wyznaczenia posiedzenia KRS na wniosek ministra sprawiedliwości.

Ziobro, kierując do przewodniczącej Pawełczyk-Woickiej wniosek o zwołanie posiedzenia, podkreślał, że - w jego ocenie - dochodzi do orzeczeń wydawanych przez sądy z "wyraźnie politycznych motywacji".

Po wystąpieniu Ziobry otworzono materiał filmowy zawierający nagrania z manifestacji z ostatnich lat dotyczących m.in. sprzeciwu wobec zmian dokonywanych w wymiarze sprawiedliwości, i zawierający wypowiedzi uczestniczących w tych protestach sędziów.

W moim odczuciu jest jednak pewna atmosfera w sądach wywołana przez nielicznych sędziów, myślę, że jest to znakomita mniejszość środowiska sędziowskiego, ale dość aktywnie działająca wspólnie z organizacjami typu Komitet Obrony Demokracji - powiedziała przewodnicząca Pawełczyk-Woicka. Jak dodała "pytanie jest takie, czy godzimy się na taką działalność publiczną sędziów".

Po wystąpieniu Ziobry i zapoznaniu się z filmową prezentacją, KRS ma przejść do dyskusji nad tematem posiedzenia. Już wcześniej Rada zapowiadała, że na poniedziałkowym posiedzeniu przedyskutuje problemy sądownictwa i podejmie ewentualne działania w ramach swoich kompetencji.

autor: Marcin Jabłoński