O masowych przeszukaniach w mieszkaniach opozycjonistów i ich krewnych od rana we wtorek informowała Wiasna, media niezależne, a potwierdzali je także niektórzy aktywiści, którzy z powodu prześladowań politycznych od dawna przebywają poza granicami kraju.

Reklama

Przeszukania w mieszkaniach opozycjonistów

Jak pisze Wiasna, zatrzymania mają być związane z działalnością Rady Koordynacyjnej, struktury, która powstała jeszcze w 2020 r. jako platforma mająca na celu "doprowadzenie do pokojowego przekazania władzy i rozwiązania kryzysu politycznego w kraju". Przeszukania dotyczą przedstawicieli różnych struktur opozycyjnych działających na emigracji, w tym gabinetu przejściowego Swiatłany Cichanouskiej, Narodowego Zarządu Antykryzysowego i innych.

Pojawiły się informacje o przeszukaniach w mieszkaniach lub miejscach wcześniejszego zameldowania szeregu emigracyjnych aktywistów białoruskich. Ze zdjęć z rewizji publikowanych przez media społecznościowe białoruskich organów ścigania wynika, że przeszukania odbyły się m.in. w mieszkaniu ekonomisty Siarhieja Czałego, Juryja Hubarewicza czy rzeczniczki Swiatłany Cichanouskiej – Hanny Krasuliny. Rewizję w swoim domu potwierdził Paweł Łatuszka, kierujący Narodowym Zarządem Antykryzysowym.

Apel Wiasny do Białorusinów

Centrum Wiasna na razie nie opublikowało informacji o zatrzymaniach, zwróciło się jednak do Białorusinów z prośbą o przekazywanie informacji o takich faktach. W opublikowanym komunikacie przedstawiciel białoruskiego Komitetu Śledczego powiadomił, że w sprawie Rady Koordynacyjnej podejrzanych jest ponad sto osób, a ich tożsamość miał ujawnić aktywista, który powrócił do kraju i pokajał się. Jego powrót miał się odbyć w ramach procedury oferowanej przez reżimową tzw. Komisję ds. Powrotów.

Funkcjonariusz przekonywał, że przedstawiciele szeregu białoruskich struktur emigracyjnych nazywają się demokratami, jednak w rzeczywistości są "terrorystami i ekstremistami". Ponownie (takie podejście organy ścigania stosują od masowych protestów przeciwko sfałszowanym wyborom w 2020 r.) zarzucił im próby "nielegalnego przejęcia władzy" oraz "działalność ekstremistyczną".

Reklama

Zarzuty o "zdradę stanu"

Według obrońców praw człowieka rewizje odbywają się w związku z artykułami kodeksu karnego dotyczącymi zdrady stanu, zmowy w celu przejęcia władzy, wezwań do sankcji i innych działań na szkodę państwa, działalności ekstremistycznej, jej wspierania i finansowania.

Władze nakładają areszt na majątek emigracyjnych aktywistów, a zdaniem obrońców praw człowieka najpewniej zamierzają dokonać konfiskat na rzecz państwa. W minionych latach za działalność w Radzie Koordynacyjnej białoruskie władze skazały już (w tym zaocznie) szereg aktywistów i polityków - Maryję Kalesnikawą i Maksima Znaka (odbywają kary więzienia), Swietłanę Cichanouską, Pawła Łatuszkę, Wolhę Kawalkawą, Maryję Maroz i Siarhieja Dyleuskiego.