W środę Jarosław Kaczyński razem z Mariuszem Błaszczakiem wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. Politycy PiS mówili m.in. o sytuacji w mediach publicznych. Działania, które są podejmowane w tej chwili przede wszystkim wobec mediów, ale są zapowiedziane także wobec innych instytucji życia publicznego, są całkowicie bezprawne, gdzie przy pomocy uchwał próbuje się zastępować ustawy - stwierdził prezes PiS.

Reklama

Podczas swojego wystąpienia Kaczyński zwrócił się do dziennikarzy.Państwo są w beznadziejnej sytuacji. To, co się wyprawia w Polsce, jest nie do obrony. Państwo mają płacone, żeby tego bronić - mówił.

Obecny na miejscu dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski ujawnił, że dziennikarze po skandalicznych słowach zaprotestowali, ale mogło to nie być słyszane na oficjalnej transmisji, bo wyłączono mikrofon.

Lawina komentarzy po słowach Kaczyńskiego do dziennikarzy

Reklama

"Póki PiS rządzi prezes Jarsoław Kaczyński, póty w partii dominować będzie opcja oblężonej twierdzy i ani kroku wstecz. Okopanie się we własnym 8-mln elektoracie i 'swoich' mediach, bez prób pozyskania i docierania do nowych wyborców. Temu modelowi bliżej do opozycji totalnej niż inkluzywnej" - napisał Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej".

"Prezes obraził wszystkich dziennikarzy i zakończył konferencję. W ten sposób PiS broni wolności mediów. Kpina"- napisała Katarzyna Kolenda-Zaleska z TVN24.

"Prezes Kaczyński kończący konferencję, obrażając wszystkich obecnych dziennikarzy i nie potrafiąc wytrzymać nerwowo nawet kwadransa, to jest najlepsze podsumowanie stanu, w jakim znajduje się polityka komunikacyjna PiS. To już przecież trzeba było w ogóle nie odpowiadać" - skomentował Michał Danielewski, wicenaczelny OKO.press.

"W PiS niezmiennie. Wolność mediów ma polegać na wolności polityków PiS od niewygodnych pytań. W przeciwnym razie obrażanie, insynuacje i kończenie konferencji" - napisał reporter TVN24 Radomir Wit.

"Może warto by zacząć pozywać Kaczyńskiego za te chore insynuacje wobec dziennikarzy, co myślicie?" - napisał z kolei Maciej Bąk z Radia ZET.

"Ilekroć słyszę tego typu wynurzenia prezesa, jak ten atak na dziennikarzy na dzisiejszej konferencji, zastanawiam się, czy nie ma wokół Kaczyńskiego nikogo, kto powie: wystarczy. Król jest nagi, peron odjeżdża, a budowany etos prezesa Jarosława Kaczyńskiego na prawicy zaczyna zastępować śmieszność" - dodała Żaneta Gotowalska-Wróblewska z Wirtualnej Polski.