Piotr Wawrzyk w środę został zatrzymany przez CBA. Były wiceminister spraw zagranicznych odmówił złożenia wyjaśnień. Wawrzyk został zwolniony po tym, jak prokuratura zastosowała wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.

Reklama

Teraz na łamach portalu goniec.pl opublikowano oświadczenie Piotra Wawrzyka, które zostało przekazane przez jego obrońcę mec. Michała Grodzkiego.

Oświadczenie Piotra Wawrzyka

W oświadczeniu były wiceszef MSZ zaapelował o to, aby w mediach publicznych pokazywać jego wizerunek oraz stosować pełny zapis imienia i nazwiska.

"Potwierdzając komunikat Prokuratury, chcę zaznaczyć, że odmowa składania wyjaśnień wynikała tylko z ogromnego stresu związanego wprost z dzisiejszymi czynnościami, a - będąc pomnym wcześniejszych doświadczeń - w pełni szanuję swój organizm i zdrowie" - wskazał Wawrzyk.

Następnie polityk podkreślił, że od początku deklarował chęć, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności.

W oświadczeniu wysłanym redakcji goniec.pl głos zabrał również mec. Grodzki, który podkreślił, że przedstawienie zarzutu to początek wyjaśnienia sprawy i aktywności procesowej Wawrzyka. "Dopiero w całości zebrany materiał będzie mógł stanowić podstawę do formułowania wniosków, pamiętając, że będzie on wtedy dodatkowo oceniany przez Sąd, który może cofnąć akt oskarżenia z powrotem do Prokuratury, uniewinnić Klienta itd" - wyjaśnił.

Zatrzymanie Piotra Wawrzyka

Reklama

Przypomnijmy, że w środę Centralne Biuro Antykorupcyjnego potwierdziło, że na terenie województwa mazowieckiego zatrzymało Piotra Wawrzyka.

W komunikacie podkreślono, że po postawieniu mu zarzutów prokurator wyznaczył 100 tys. zł poręczenia majątkowego. Śledztwo dotyczy płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. Do tej pory zarzuty postawiono dziewięciu osobom.

Śledczy przeszukali też mieszkanie byłego wiceministra. "Postępowanie przygotowawcze dotyczy m.in. składania obietnic udzielenia korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwianiu spraw związanych z uzyskaniem pozwoleń na pobyt na terenie Rzeczpospolitej Polski dla cudzoziemców, a także bezprawne wywieranie wpływu na przebieg procedury wydawania przedmiotowych pozwoleń przez osoby pełniące funkcje publiczną w Ministerstwie Spraw Zagranicznych" - podano w komunikacie.