Na pytanie, "czy rząd powinien wypuścić 20 tys. więźniów" Schetyna odparł, że "to nie decyzja rządu". Słyszałem tę sugestię. Więzienia są przeludnione. Wymaga to debaty i decyzji parlamentu – powiedział polityk PO, odnosząc się do słów wiceszefowej resortu sprawiedliwości Marii Ejchart, która w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" mówiła o wcześniejszym zwolnieniu takiej właśnie liczby więźniów.

Reklama

Schetyna na "nie" dla wypuszczenia więźniów

Nie uważam, żeby to była rzecz techniczna. Wymaga przygotowania i jest to na poziomie ministra sprawiedliwości. Na dziś? Nie– stwierdził Schetyna.

Reklama

100 konkretów na 100 dni rządów Donalda Tuska

Dowiem się w perspektywie najbliższych dni, bo teraz za chwilę minie 100 dni i każdy z ministrów będzie prezentował swoje dokonania – tak polityk odniósł się do pytania, ile ze 100 konkretów na 100 dni zrealizował obóz rządzący.

Schetyna zaznaczył, że to program PO, a nie całego rządu, a część rzeczy już została podjęta, nawet jeśli niewprowadzona w życie. Jeszcze przed wyborami mówiliśmy, że realizacja nie wszystkich zobowiązań będzie możliwa w tym budżecie. Musieliśmy go pisać i budować w nowy sposób – przypomniał senator.

Jeśli budujemy koalicję to po to, by ona trwała. Żeby pokazywać to, co łączy, a nie to, co dzieje. Namawiam wszystkie koleżanki i kolegów, żeby podzielili zdanie, że koalicja jest wartością samą w sobie. Ta koalicja nie ma alternatywy w tym Sejmie– dodał Schetyna odnośnie pogłosek o podziałach w koalicji.

Dogadanie się Szymona Hołowni z Konfederacją

Reklama

Pytany z kolei o to, czy Szymon Hołownia dogadał się z Konfederacją ws. kwoty wolnej do 60 tys. złotych, co było sztandarowym punktem kampanii wyborczej PO, Schetyna stwierdził, że "to niemożliwe, żeby ktoś współpracował z opozycyjną Konfederacją, ktoś taki, jak marszałek Sejmu, szef Polski 2050".

Byłem marszałkiem i wiem, że marszałek może sporo, ale musi mieć pomysł na funkcjonowanie i musi być pierwszy między równymi. Wszystkich posłów musi traktować tak samo i wtedy buduje swoją pozycję – skomentował polityk Platformy, dodając, że "kwestia kwoty wolnej to jedna sprawa, a druga to debata dotycząca aborcji i projektów".

Schetyna ocenił przy tym, że odnośnie projektów aborcyjnych "niepotrzebna była zmiana z marca na kwiecień". Nikt nie założył, że wybory samorządowe będą 7 kwietnia. W tak wrażliwych sprawach trzeba mówić "tak, tak", "nie, nie". Cieszę się, że 10 kwietnia debata się odbędzie – podkreślił.