Publicystka "TAZ”, Gabriele Lesser, zarzuca głowie państwa brak logiki w związku z jego wetem wobec ustawy dot. pigułki "dzień po".

Pigułka "dzień po". Krytyka Dudy

Lesser zauważa, że 15-latki w Polsce mają za zgodą obu stron prawo do stosunku płciowego, więc powinny mieć również prawo do zapobiegania ciąży.

Reklama

Duda zabronił tym "dzieciom” stosowania środka antykoncepcji awaryjnej, co paradoksalnie zwiększa ryzyko niechcianej ciąży - pisze autorka. To, zdaniem Lesser, jest sprzeczne z logiką. Szczególnie, że za rządów partii PiS wprowadzono obowiązek recepty na "pigułkę po”, pomimo długich kolejek do ginekologów. To działanie miało podnieść wskaźnik urodzeń w Polsce, ale jednocześnie zaostrzono przepisy dotyczące aborcji.

"Duda nie martwi się o mężczyzn"

Jednak dyskryminacja kobiet w Polsce nie ogranicza się tylko do kwestii "pigułki po" i aborcji. Lesser zwraca uwagę, że ustawa zakazuje Polkom dokonywania sterylizacji, podczas gdy mężczyźni mogą to zrobić bez przeszkód. Nawet Viagra jest dostępna dla nich bez wizyty u specjalistów.

"Prezydent nie ma najwyraźniej żadnych obaw, że mężczyźni mogliby połknąć pięć tabletek Viagry na raz, aby wywołać erekcję” – ocenia dziennikarka, przywołując słowa Dudy, który ostrzegł, że jakaś dziewczyna mogłaby bez kontroli zażyć pięć tabletek "pigułki po”", aby być pewną, że nie zajdzie w ciążę.