Szef rządu i lider PO w czwartek w TVP Info został zapytany czy rozważa start w wyborach prezydenckich.

Tusk o wyborach prezydenckich

Nie. Słyszałem kolejne jakieś spekulacje, są jakieś artykuły, komentarze i (...) mówię to w sposób taki jednoznaczny: nie, nie będę kandydował w wyborach prezydenckich - powiedział.

Reklama

Jak dodał, jest cała grupa kandydatów zdeterminowanych, żeby walczyć o prezydenturę. A ja mam tutaj do wykonania naprawdę bardzo dużo roboty. Parę miesięcy ani lat nie starczy, żeby to wszystko wysprzątać, więc ja mam naprawdę co robić - dodał Tusk.

Dopytywany czy obecny prezydent stolicy Rafał Trzaskowski będzie kandydatem PO na prezydenta kraju, premier odparł: Ja byłbym bardzo zadowolony, gdyby spróbował ponownie. Wtedy był bardzo blisko zwycięstwa - dodał, nawiązując do ostatnich wyborów prezydenckich.

"Ostanie wybory były nieuczciwe"

Reklama

Zdaniem Tuska, ostatnie wybory prezydenckie "nie były sfałszowane w sensie takim, że ktoś zmienił wyniki czy dopisywał - ja tego nie twierdzę - ale one były w sposób oczywisty nieuczciwe".

Wykorzystano całą machinę państwową przeciwko Trzaskowskiemu, więc jestem przekonany, że gdyby wybory były w pełni uczciwe, gdyby państwo zachowywało się neutralnie w czasie tych wyborów, to Rafał Trzaskowski byłby prezydentem RP - ocenił.

Zdaniem premiera, Trzaskowski "ma wszystkie dane ku temu, żeby być dobrym prezydentem". Ale wiem, że ma w sercu Warszawę i że ma też robotę do wykonania, więc to będzie jego decyzja. Ale jeśli się zdecyduje będzie miał moje pełne wsparcie - zapewnił szef rządu.

Szef rządu podkreślił w czwartek w TVP Info., że stworzenie europejskiej kopuły wymaga "zakończenia niemądrego etapu", który polega na tym, że poszczególne państwa członkowskie Unii Europejskiej konkurują ze sobą na zasadzie "ja mam swój kawałek tarczy, ja ma swój".

Premier o tarczy nad Europą

To wymaga i koordynacji na szczeblu politycznym, tzn. uznajemy, że tarcza ma być nad Europą, a nie, że Niemcy mają swoją, Francuzi swoją. I także wspólnych inwestycji, jeśli chodzi o przemysł obronny. Mało mnie interesuje, kto wyda więcej pieniędzy i kto da więcej sprzętu na tarczę. Czy to jest Tarcza Wschód na granicy, czy to jest żelazna kopuła nad Europą. Czy to będą niemieckie pieniądze, francuskie instalacje, polska myśl technologiczna, amerykańskie wsparcie. Wszystko jest na stole, wszystko trzeba umieć skoordynować - powiedział szef rządu.

Premier stwierdził też, że wojna spowodowała, że w Europie wszyscy, nawet "ci najbardziej egoistyczni", zrozumieli, że Europa wobec zagrożenia rosyjskiego musi być zjednoczona.

Szefowa Europejskiego Banku Inwestycyjnego Nadia Calvino poinformowała w poniedziałek w Warszawie, że EBI zdecydował się zainwestować 300 mln euro w polski program satelitarny. Plan budowy żelaznej kopuły nad Polską i Europą posunął się o krok do przodu.

Zapora na granicy nie zdaje egzaminu

Zapora na granicy polsko-białoruskiej wymaga rekonstrukcji. Najważniejszą i najpilniejszą rzeczą jest jej rzeczywiste uszczelnienie - powiedział premier. Szef rządu pytany na antenie TVP Info o to, czy zapora na polsko-białoruskiej granicy to rzeczywiście był "wał", odpowiedział: Moja wizyta na granicy była tylko potwierdzeniem, wiedzieliśmy to od dłuższego czasu, po moich rozmowach z szefostwem Straży Granicznej, innymi służbami, tam jest też przecież wojsko, policja, nie ulega wątpliwości, że zapora, jaką postawili nasi poprzednicy, ona nie zdaje egzaminu.

Ona wymaga dzisiaj, to będzie znowu kosztowało setki milionów złotych, takiej rekonstrukcji, żeby rzeczywiście była zaporą. Ona nie będzie nigdy zaporą nie do przebycia, dlatego też będziemy szukali innych metod uszczelnienia polskiej granicy - dodał szef rządu.

Dopytywany, czy dobrze, że powstała zapora, Tusk powiedział: Tak, ja tego akurat nie kwestionowałem.

"To priorytet"

Na pytanie, czy był audyt w tej sprawie, odparł: Chcę przede wszystkim uszczelnić granicę. Bezpieczeństwo, także polskiej granicy, jest dla mnie priorytetem, więc ja nie zmienię się w psa gończego, który będzie obsesyjnie szukał teraz wszędzie skandali czy afer, ich jest wystarczająco dużo. Nam nie starcza prokuratorów, policjantów, sędziów, żeby zająć się tym wszystkim, co ujawniają m.in. media. Co do granicy najważniejszą, najpilniejszą rzeczą jest jej rzeczywiste uszczelnienie.

I ten drugi program, czyli fortyfikacje, infrastruktura, która pozwoli, jestem pewien, że to uzyskamy, pozwoli nam, Polakom, myśleć o naszej wschodniej granicy, jak o najbezpieczniejszej granicy w Europie - podkreślił premier.