"Z jednej strony Radosław Sikorski jest przyjmowany przez najważniejszych polityków ukraińskich, z drugiej Wołodymyr Zełenski zimno i bezceremonialnie rozlicza go z opóźnień w dostawach samolotów MiG-29 z Malborka na Ukrainę. A szef jego biura, Andrij Jermak, równocześnie spinuje do mediów pretensje o słowa Polaka w sprawie przyszłości Krymu, które ten wypowiedział podczas nieoficjalnej rozmowy. Albo wydzwania po nocy do polskich decydentów z pretensjami po zatrzymaniu na krakowskim lotnisku znanego boksera Ołeksandra Usyka i jego awanturującego się towarzysza podróży" - pisze w artykule "Polityka hieny" w weekendowym MAGAZYNIE "Dziennika Gazety Prawnej" - Zbigniew Parafianowicz.

Reklama

"Polska nie narusza strategicznych czerwonych linii"

"Sikorski, mówiąc o ekshumacjach i łączeniu ich z rozmowami akcesyjnymi, powtarza stanowisko premiera Donalda Tuska oraz szefa MON, lidera ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza. Czyli prezentuje stanowisko państwa. Oczywiście jest to przykre dla strony ukraińskiej, bo do tej pory takim językiem rozmawiał z nią głównie Viktor Orbán. Niemniej jest to prawdopodobnie jedyna skuteczna metoda, aby cokolwiek w sporze z Kijowem osiągnąć. Polska nie narusza przy tym strategicznych czerwonych linii, które zakładają ścisłą współpracę z Ukrainą w kwestiach bezpieczeństwa" - wyjaśnia dalej autor tekstu.

Prezydent zarzuca państwu, że działa na rzecz Kremla

Wszystko to rozbija się jednak, jak zauważa Parafianowicz o ostatnie słowa Andrzeja Dudy, które sprawiają, że prezydent się "hienizuje", czyli zarzuca państwu, że działa na rzecz Kremla. "Gdy Sikorski i Kosiniak-Kamysz formułowali swój przekaz do Zełenskiego, tuż przed rozpoczęciem Zgromadzenia Ogólnego ONZ, cały na biało wjechał prezydent, który ni stąd, ni zowąd zadeklarował, że takie stanowisko sprzyja Kremlowi" - zauważa autor.

Jego zdaniem, to "niebywałe", że Andrzej Duda sięga po taki wytarty argument. "Idąc tym tropem, można przyjąć, że brak zgody USA na wysłanie do Ukrainy dodatkowych F-16 oraz wstrzemięźliwość w przekazywaniu pocisków JASSM to efekt wpisywania się w politykę Kremla" - pisze Parafianowicz. Przypomina słowa prezydenta Turcji, Recepa Tayyipa Erdogana, który stwierdził, że państwa NATO nie chcą, by Ukraina dołączyła do sojuszu. Co zresztą - zdaniem autora opinii - widać w działaniach Berlina i Waszyngtonu.

Reklama

Stanowisko Dudy sprzeczne ze słowami Siewiery

Co ciekawe, stanowisko Dudy jest sprzeczne ze słowami szefa BBN, Jacka Siewiery, który poparł stanowisko rządu, łączące akcesję Ukrainy do NATO i UE z odblokowaniem ekshumacji ofiar Wołynia. "Po czymś takim w zasadzie należałoby uznać, że i szef BBN wpisuje się w politykę Kremla. A skoro reprezentuje prezydenta, to i sam Andrzej Duda jest w cieniu onucy" - kpi Parafianowicz.

Autor opinii uważa, że działania Dudy osłabiają pozycję Polski w rozmowach z Kijowem, który będzie starał się wykrozystać różnicę zdań w Polsce, by rozegrać Warszawę i osiągnąć swoje cele. Przypomina, jak sam Duda stał się ofiarą takiej polityki, gdy Kijów próbował skłócić go m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim.

"Nie jest to polityka hieny"

Parafianowicz przypomina też, że mimo że Ukraina znajduje się w fatalnym położeniu bo, choć zajęła kilka powiatów w regionie Kurska i atakuje ważne cele w Rosji, to jednak rosyjskie wojska zajmują kolejne miasta Ukrainy i powoli poruszają się na zachód kraju. "To trudne położenie Ukrainy nie zwalnia jednak polskich polityków z zabezpieczenia interesów własnego państwa. I nie jest to w żadnym razie polityka hieny, jak twierdzi były szef MSZ Jacek Czaputowicz" - uważa autor tekstu.

"Porównywanie kwestii ekshumacji do zajęcia Zaolzia to zwykły absurd. Szokujący, gdy weźmie się pod uwagę, że taką tezę formułuje były szef polskiej dyplomacji. Czaputowicz w tekście dla „Rzeczpospolitej” – podobnie jak prezydent Andrzej Duda – przekonuje, że zysk z takiej polityki może mieć jedynie niedźwiedź. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że są to tezy chybione. Szkoda tylko, że wypowiadane z tak wysokich pozycji" - podsumowuje Parafianowicz.

CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM MAGAZYNIE DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>