Burzliwa debata nad odwołaniem Szyszki. A przed Sejmem leśnicy manifestowali poparcie dla ministra [ZDJĘCIA]
1 W uzasadnieniu czytamy o odbieraniu samorządom finansowania walki ze smogiem z jednoczesnym przeznaczeniem wielomilionowego ugodowego odszkodowania dla fundacji Lux Veritatis. Ja rozumiem, że PO uważa za właściwe dotowanie i to podwójnie, co do urządzeń i do cen energii, energetyki wiatrowej. Tak robiliście w czasie swoich, na szczęście minionych, rządów. Jaki jest rezultat tej polityki? Las wiatraków, które w przeważającej większości powinny wylądować, z uwagi na stan techniczny, na wysypisku w Niemczech - zaznaczyła. Odnosząc się do odszkodowania, jakie zostało przyznane fundacji Lux Veritatis, Paluch powiedziała, że umowa została zawarta w 2008 roku. Zdaniem posłanki została następnie w "bezprzykładny sposób" rozwiązana. -Gdyby nie ugoda sądowa, to byłoby 40 mln zł, a nie 26 mln zł - stwierdziła Paluch.
PAP / Marcin Obara
2 Szef sejmowej komisji środowiska Stanisław Gawłowski (PO), krytykował ministra głównie za dwie kwestie - obowiązujące od nowego roku liberalne przepisy dot. wycinki drzew na prywatnym gruncie oraz sytuację w Puszczy Białowieskiej. Gawłowski negatywnie ocenił sposób uchwalenia tej ustawy i sugerował, że na jej kształt wpływali lobbyści. Przypomniał, że została ona uchwalona wtedy, kiedy budżet, 16 grudnia, kiedy posiedzenie izby przeniesiono do Sali Kolumnowej. Przekonywał też: Szacuje się, że ok. 1 mld, nawet ponad 1 mld zł stracił budżet państwa i budżety gmin z tego tytułu (wprowadzenia ustawy - PAP). W czyim interesie działaliście, jakie są dochody tych, których wartość nieruchomości wzrosła? - pytał szef komisji środowiska. Gawłowski krytykował też ministra Szyszko za to, co się dzieje w Puszczy Białowieskiej. To przecież nie kto inny zaczął ogołacanie Puszczy Białowieskiej z drzew. Jest pan pierwszym ministrem w historii polskiej, któremu coś takiego przyszło do głowy, niszczenie unikalnego na skalę światową środowiska - zarzucał.
PAP / Marcin Obara
3 - Od kilku tygodni opozycja podsyca histerię nt. rzekomej masowej wycinki drzew. PO sadzi drzewa i zapewnia nas, jak bardzo leży im na sercu dobro przyrody i ochrona środowiska. Przedstawiciele są PO pierwsi od wykrzykiwania krytyki wobec obecnego ministra Jana Szyszko, próbują zademonstrować, jak bardzo martwią się losem drzew w Polsce - mówiła w Sejmie szefowa rządu podczas czwartkowej debaty. Premier jednocześnie przypomniała, że za czasów rządów koalicji PO-PSL w ekspresowym tempie uchwalono ustawę "zakładającą zwykłe drenowanie Lasów Państwowych". - Ponad 1,5 mld zł miało trafić do zadłużonego przez PO budżetu - podkreśliła. Szydło dodała, że ówczesna koalicja "miała za nic kondycję i przyszłość LP". Chcieliście po prostu na nich zarabiać, a nie o nie dbać - wytykała. - W każdym zgłaszanym projekcie były furtki, które umożliwiały prywatyzację i sprzedaż polskich lasów - dodała premier.
PAP / Marcin Obara
4 - Dzięki ministrowi środowiska Janowi Szyszce pakiet klimatyczny uwzględnia charakter polskiej gospodarki, która jest oparta na węglu - mówiła w czwartek w Sejmie premier Beata Szydło. Podkreśliła, że minister środowiska jest cenionym w świecie specjalistą. - Jego ciężka praca doprowadziła do tego, że konkluzje szczytu klimatycznego w Paryżu w 2016 r. zakończyły się sukcesem Polski - powiedziała Szydło. Dodała, że na wniosek polskiego rządu wpisano, że polityka klimatyczna musi uwzględniać specyfikę poszczególnych gospodarek. Według premier to działania Szyszki doprowadziły do tego, że pakiet klimatyczny uwzględnia charakter polskiej gospodarki opartej na węglu. - Jednym z postulatów było zalesianie, jako rozwiązanie, które z jednej strony będzie polepszało klimat, a z drugiej rozwiązywało kwestię redukcji dwutlenku węgla - mówiła premier. Podkreśliła, że w 2009 r. wówczas rządzący przyjęli rozwiązania "skrajnie niekorzystne dla polskiej gospodarki". - Zgodziliście się, aby rokiem bazowym do liczenia redukcji emisji gazów cieplarnianych stał się rok 2005, a nie dużo korzystniejszy dla nas 1990, który był zapisany w konkluzjach Rady Europejskiej z 2007 r., które podpisał prezydent, profesor, świętej pamięci Lech Kaczyński - mówiła premier. - Zmieniliście to, świadomie, ze szkodą dla polskiej gospodarki - mówiła. Według premier to determinacja ministra środowiska i jego autorytet spowodowały, że rząd w Paryżu wywalczył dla Polski dobre rozwiązania. - Myślę, że kiedy pan Schetyna i pan Petru dogadają się, kto jest ważniejszym liderem opozycji, zabierzecie się do uczciwej pracy - wskazała premier.
PAP / Marcin Obara
5 - Dzisiaj słyszymy, że danie Polakom prawa o decydowaniu o drzewach na swoich działkach jest strasznym zamachem na przyrodę w Polsce. Dziwnym trafem nie słyszeliśmy takich głosów za czasów, gdy rządziła PO - mówiła premier podczas debaty nad wnioskiem o odwołanie ministra środowiska Jana Szyszko. Według niej, w ciągu ostatnich 10 lat tylko w Warszawie wycięto ponad 230 tys. drzew "za zgodą samorządu rządzonego przez PO". - Nie słyszeliśmy wtedy protestów Hanny Gronkiewicz-Waltz, która się na te wycinki zgadzała, ani innych polityków PO. Doszło nawet do tak kuriozalnych przypadków, że w ramach reprywatyzacji w ręce prywatne oddawano nie tylko kamienice, ale również skwery i parki - mówiła szefowa rządu. Podobne sytuacje - wskazywała premier - działy się także w innych miastach. - Podobnie, kiedy media poinformowały, że firma należąca do biznesmena, od którego zaczęła się afera hazardowa, zbudowała wyciąg narciarski wyciąwszy najpierw nielegalnie pół ha państwowego lasu. Pan Grzegorz Schetyna, wasz lider, na pewno kojarzy nazwisko Ryszard Sobiesiak, to nagrania rozmów tego pana i polityków PO zamieszanych w aferę hazardową pokazały, że nad tą nielegalną wycinką roztaczał się parasol ochronny - mówiła Szydło. - Nie oburzaliście się wtedy na decydentów własnej partii, wtedy łamanie prawa i ewidentne przekręty były na porządku dziennym i nie przeszkadzało wam to. To cała wasza hipokryzja - zwróciła się premier do posłów PO. - Dziś kłamliwie alarmujecie, że lasy są zagrożone, a tak naprawdę wiecie, że nowe przepisy dotyczą tylko prywatnych działek i prawa Polaków do decydowania o tym, co dzieje się w ich ogródkach, doskonale wiecie, że Polska jest liderem zalesiania, że jest w europejskiej czołówce pod względem powierzchni lasów - dodała Szydło.
PAP / Marcin Obara
6 Manifestacja zorganizowana została w czasie, gdy Sejm zajął się wnioskiem PO o wotum nieufności wobec ministra Szyszki. Poparcie wniosku zapowiedziały Nowoczesna i PSL, natomiast PiS deklarowało, że będzie bronić ministra. Uczestnicy manifestacji przynieśli flagi Polski oraz flagi "Gazety Polskiej". Trzymali również transparenty: "Szyszko = równowaga w lesie i przyrodzie", "Popieramy ministra prof. Szyszko RDLP Lublin Lasy Państwowe", "Popieramy panią premier Beatę Szydło oraz pana prof. Szyszko", "Łowiectwo dziedzictwem narodowym", "Rząd Prawa i Sprawiedliwości to rząd obywateli, a nie rząd elit", "Z szyszki zawsze wyrośnie piękny i dostojny las".
PAP / Marcin Obara
7 Manifestujący skandowali m.in. "Damy radę", "Dziękujemy", "Polska jest nasza". W trakcie manifestacji odczytano również uchwałę krajowej rady NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", w której związek wyraża pełne poparcie dla przyjętej 16 grudnia nowelizacji ustawy o ochronie środowiska zgodnie z którą właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą.
PAP / Marcin Obara
8 Uczestnikom manifestacji dziękowała również w imieniu premier Beaty Szydło szefowa jej gabinetu Elżbieta Witek. - Pani premier bardzo prosiła, żeby wyjść do państwa i serdecznie z całego serca podziękować za to, że jesteście tutaj, że dajecie nam takie wsparcie - mówiła. Szefowa gabinetu premier Szydło otrzymała od uczestników manifestacji kwiaty. W trakcie manifestacji ze znajdującego się nieopodal namiotu protestującego przez Sejmem stowarzyszenia Obywateli RP dobiegały dźwięki "Ody do radości".
PAP / Marcin Obara