Za odrzuceniem uchwały Senatu było 234 posłów (większość bezwzględna - 228), przeciw było 220, nikt się nie wstrzymał.

Kontrowersyjna reasumpcja

Pierwsze głosowanie w tej sprawie odbyło się w czwartek przed północą. Wtedy za odrzuceniem uchwały zagłosowało 225 posłów (przy wymaganej większości bezwzględnej 226 głosów), przeciw było 222, trzech wstrzymało się od głosu.

Reklama

Po złożeniu przez grupę posłów wniosku o reasumpcję tego głosowania oraz po zasięgnięciu opinii konwentu seniorów, że zachodzi taka przesłanka, wniosek poddano pod głosowanie; następnie głosowanie nad uchwałą Senatu zostało powtórzone.

Co ciekawe, mikrofony wychwyciły moment, w którym marszałek Sejmu Elżbieta Witek otrzymuje informację od jednego z posłów, że "jest prośba szefa, żeby zrobić przerwę, bo chyba reasumpcję trzeba będzie zrobić".

"Kto taki jest szefem Marszałka Sejmu?" - zapytała ironicznie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, zamieszczając nagranie wideo.

Inni posłowie opozycji byli mniej wstrzemięźliwi. "To kpina, a nie demokracja!" - grzmiał Bartłomiej Sienkiewicz.
"Znów PiS przegrał głosowanie. I znów kręcą i kombinują" - napisała Barbara Nowacka.

Czego dotyczy odrzucona uchwała Senatu?

Nowelizacja dotyczy zapewnienia w okresie epidemii wystarczającej liczby kadr medycznych. Ma ona na celu umożliwienie, na uproszczonych zasadach, pracy w Polsce personelowi medycznemu pochodzącemu z tzw. państw trzecich, czyli spoza terytorium Unii Europejskiej.

Nowela upraszcza zasady powrotu do zawodu medycznego osób, mających przerwę w wykonywaniu danego zawodu dłuższą niż pięć lat, przez zastąpienie obowiązku odbycia przeszkolenia wykonywaniem zawodu pod nadzorem innej osoby wykonującej zawód medyczny.

Gliński o reasumpcji

A dlaczego wynik głosowań ma być skutkiem kłopotów z pandemią? Pandemia wymusiła głosowania elektroniczne i spowodowało to konieczność głosowania zdalnego, gdzie nieuniknione są awarie połączenia; sam kilkakrotnie miałem z tym kłopoty, zerwało mi połączenie w trakcie głosowań albo nie mogłem skorygować pomyłki - mówił Onetowi Piotr Gliński.

Czy wynik głosowań ma być efektem kłopotów technicznych czy wyrazem woli głosujących? Odpowiedź jest prosta. Niestety, nie możemy na ogół liczyć w tej kwestii na zrozumienie części opozycji i jej aparatu propagandy medialnej. Najbardziej jaskrawym przykładem była tu kwestia pomyłki w głosowaniu nad podwyżkami dla medyków. Opozycja kłamliwie, populistycznie, brutalnie wykorzystywała zwykłą pomyłkę wynikającą z kłopotów z elektronicznym głosowaniem, która mogła kosztować budżet wiele mld zł. Skandalem, o którym powinny grzmieć media jest fakt, że opozycja od wielu miesięcy cynicznie wykorzystuje ogólnoświatową tragedię, jaką jest pandemia, do brutalnej walki politycznej - oświadczył Onetowi minister Gliński.