Sąd orzekł jednocześnie, że Komorowski nie musi przepraszać Kaczyńskiego za zarzucenie mu kłamstwa w tej sprawie.

Jarosław Kaczyński - zgodnie z orzeczeniem - ma sprostować informację, jakoby Komorowski chciał sprywatyzowania służby zdrowia poprzez opublikowanie płatnego ogłoszenia na antenie TVP1 i TVN. Sprostowanie ma zostać umieszczone również w serwisie Polskiej Agencji Prasowej.

Reklama

W programie PO z października 2007 nie ma mowy o prywatyzacji służby zdrowia - wskazał sąd w uzasadnieniu wyroku.

"Zdaniem sądu, należało zaaprobować stanowisko wnioskodawcy, że ten program był i jest programem obowiązującym w PO od 5 października 2007 r., gdyż program ten został zaprezentowany jako ostatni" - argumentował sąd.

Reklama

Według sądu określenie zawarte w programie PO "Polska zasługuje na cud gospodarczy", że samorządy zyskają prawo do dysponowania placówkami ochrony zdrowia, których są organami założycielskim, nie jest jednoznaczne z prywatyzacją zoz-ów.

W ocenie sądu, program ten "uchylił" poprzednie programy partii, co - jak wskazał sąd - znajduje potwierdzenie w wielu wypowiedziach polityków PO, którzy "wyraźnie podkreślali, że PO nie ma zamiaru prywatyzować służby zdrowia". Sąd uznał, że żadne działania i wypowiedzi Komorowskiego nie uzasadniają twierdzenia, że chciał on prywatnej służby zdrowia; zasadne jest więc stwierdzenie, że Jarosław Kaczyński dopuścił się kłamstwa.

"Przyjmujemy wyrok, ale oczywiście się z nim nie zgadzamy. Będziemy składać apelację" - powiedział Paweł Poncyljusz, rzecznik sztabu PiS.

Reklama

"Cieszymy się z tego powodu, że przynajmniej przez salę sądową dowiadujemy się, jakie poglądy ma Bronisław Komorowski na kwestię służby zdrowia" - dodał. Poseł PiS nie chciał się odnieść do szczegółów uzasadnienia wyroku.

"To dobra wiadomość nie tylko dla naszego kandydata i dla naszego sztabu, ale dla nas wszystkich, dla nas obywateli Rzeczypospolitej, bo jest nadzieja, że dzięki również temu wyrokowi sądu, zapanuje prawda w polskiej polityce chociażby na te najbliższe dwa tygodnie" - ocenił Sławomir Nowak, szef sztabu Bronisława Komorowskiego.

Wyraził nadzieję, że "Jarosław Kaczyński zastosuje się do wyroku sądu, że znowu nie będzie szukania forteli, kruczków prawnych, żeby się od tych wyroków odwoływać, kluczyć i unikać (wykonania) wyroków sądu".

"Tak jak pan prezes Kaczyński powiedział, że jeżeli będzie wyrok niekorzystny oni się do (takiego) wyroku również zastosują i przeproszą. Więc czekamy teraz na wykonanie tego wyroku" - zaznaczył Nowak