Na uroczystości na Zamku Królewskim w Warszawie nie było nie tylko szefa koalicyjnego PSL. Puste krzesło stało również dla m.in. Jarosława Kaczyńskiego. Nie oznacza to jednak, że wszyscy kontrkandydaci Komorowskiego w tych wyborach zignorowali uroczystość. Przyszedł na nią m.in. Janusz Korwin-Mikke.
Po wręczeniu uchwały PKW, stwierdzającej objęcie urzędu prezydenta RP, Bronisław Komorowski podziękował wszystkim, którzy pomogli mu wygrać (m.in. Aleksandrowi Kwaśniewskiemu oraz Lechowi Wałęsie).
"Naród, najwyższy suweren wybrał, podjął ważką decyzję w sprawie przyszłości państwa, w sprawie przyszłości każdego z nas, każdego obywatela Polski. Podjął także decyzję w sprawie mojej przyszłości, dalszej mojej służby na rzecz ojczyzny, na rzecz państwa polskiego" - powiedział Komorowski.
Rezygnuje z innych funkcji
"Zamierzam na najbliższym posiedzeniu Sejmu złożyć mandat poselski, a to oznacza również rezygnację z funkcji marszałka Sejmu oraz rezygnację z wypełniania obowiązków głowy państwa" - powiedział Komorowski tuż po tym, jak odebrał od przewodniczącego PKW uchwałę o wyborze na urząd prezydenta.
Bronisław Komorowski po otrzymaniu uchwały PKW o wyborze na urząd prezydenta, powiedział, że zbliża się moment jego rozstania z Platformą Obywatelską. "To wymóg dobrego obyczaju demokratycznego w państwie" - podkreślił.
"Mam świadomość, że zbliża się ten niełatwy moment rozstania z własnym środowiskiem politycznym - z Platformą Obywatelską" - powiedział Komorowski.
Jak zaznaczył, jest to "wymóg dobrego obyczaju demokratycznego w Polsce, jest to wymóg również tworzenia prezydentury stojącej ponad partiami politycznymi, ponad podziałami partyjnymi".
"Zostawię chyba całe serce w moim środowisku politycznym, ale rozum i poczucie odpowiedzialności za państwo polskie wymaga tego, aby od dnia dzisiejszego myśleć i działać w kategoriach wykraczających poza granice wyznaczone przynależnością partyjną" - podkreślił prezydent-elekt.