Oprócz Kolbowicza szansę na otrzymanie mandatu radnej z tego samego komitetu ma była reprezentantka Polski w siatkówce Maria Liktoras. Warunkiem, by Masza była radną, jest wygrana Piotra Krzystka w drugiej turze wyborów prezydenckich. Jeśli Krzystek przegra wybory prezydenckie zostanie radnym, a Liktoras nie otrzyma mandatu radnej.
"Chcę być radnym uczciwym i aktywnym" - powiedział szczeciński wioślarz, który oprócz czynnego uprawiania sportu aktywnie pracuje w Instytucie Kultury Fizycznej Uniwersytetu Szczecińskiego, gdzie uczy m.in. swego partnera z łódki Konrada Wasielewskiego.
Kolbowicz przyznaje jednak, że jego aktywność wzrośnie po igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 r, gdzie chciałby obronić złoty medal zdobyty w Pekinie.
"Do igrzysk też będę chciał uczestniczyć w pracach rady. Najczęściej trenował będę w Wałczu, z którego do Szczecina jest raptem 150 km. Na poniedziałkowe posiedzenia Rady Miasta będę przyjeżdżał" - planuje.
Kolbowicz zapowiada, że jego celem na najbliższą kadencję będzie promocja sportu, ale nie będzie optował za budową toru wioślarskiego w Szczecinie.
"Mamy tory w Poznaniu i Bydgoszczy. To wystarczy. W Szczecinie są ważniejsze rzeczy i inwestycje do wykonania. Priorytetem jest hala widowiskowo-sportowa, w której mogą się odbyć mistrzostwa Europy siatkarzy w 2013 r. Drugą w kolejności inwestycją powinien być aquapark. Stadion? Pewnie inaczej bym na tę kwestię patrzył, gdyby Pogoń Szczecin była liderem pierwszej ligi. Nie jest i pewnie budowa nowego stadionu i kwestia jego wielkości zostanie rozstrzygnięta w referendum" - zakończył.