Jak mówił Napieralski na konferencji prasowej, w dziejach każdego narodu, czy społeczeństwa, są chwile ważne i takie, "które powinny łączyć".
Taką chwilą była - według niego - katastrofa smoleńska. "Taka chwila była wtedy, kiedy żegnaliśmy naszych przyjaciół w ich ostatniej drodze. Taka chwila była, kiedy w sercach nosiliśmy żałobę po tych, którzy w tak tragicznej katastrofie zginęli" - podkreślił szef SLD. Jak dodał, taka też chwila powinna nastąpić w niedzielę, kiedy będziemy obchodzić pierwszą rocznicę katastrofy.
"Chciałbym dzisiaj tu, z Sejmu rzucić wyzwanie liderom politycznym i szefom partii politycznych - wyzwanie, kto powie więcej dobrego o konkurentach politycznych. Powinniśmy zburzyć ten wielki mur nienawiści" - zaapelował Napieralski. "Ta katastrofa powinna łączyć" - przekonywał.
Lider Sojuszu wspominał też zmarłych w katastrofie smoleńskiej polityków PiS - Przemysława Gosiewskiego i PO - Sebastiana Karpiniuka.
"Chciałbym opowiedzieć dzisiaj o dobrym polityku, znakomitym organizatorze pracy politycznej, przewodniczącym Przemysławie Gosiewskim. To był jeden z najbardziej pracowitych przewodniczących klubów parlamentarnych w Sejmie, człowiek niezłomny i wytrwały w walce o swoje sprawy" - mówił Napieralski.
Wspominał, że spotkania z Gosiewskim w gronie szefów klubów nie należały do łatwych. "Przekonać Przemysława Gosiewskiego do swoich racji było bardzo trudno. On miał swój cel, swoją wizję i swoje przekonania i potrafił tych przekonać bronić. Był naprawdę oddany swojej sprawie" - podkreślił szef SLD.
Karpiniuk z kolei - zdaniem Napieralskiego - to polityk, który "miał chyba tu, w parlamencie największe szanse, by stać się wielkim liderem". "Ja z nim wielokrotnie nie zgadzałem się i prowadziłem totalne polemiki, ale to człowiek bardzo konsekwentny, bardzo zdolny i myślę, że gdyby nie 10 kwietnia tego tragicznego roku 2010, to byłby dzisiaj niewątpliwie liderem PO" - uważa Napieralski.
Szef Sojuszu wezwał, by pomniki ofiar katastrofy smoleńskiej budować właśnie w ten sposób - mówić o nich dobrze. "Budujmy pomniki w sercach, budujmy je bardzo pozytywnie. Czas skończyć z nienawiścią (...) Ten dzień, który się zbliża - niedziela 10 kwietnia - niech będzie dniem pojednania, gdzie znowuż będziemy razem" - dodał.